W meczu piątej kolejki Betclic 2. ligi Chojniczanka Chojnice podejmowała u siebie KKS Kalisz. W poprzedniej kolejce chojniczanie przegrali u siebie z Podbeskidziem Bielsko-Biała 0:1, natomiast kaliszanie okazali się słabsi na swoim obiekcie od Hutnika Kraków (1:3).
Spotkanie rozpoczęło się lepiej dla zawodników gospodarzy. Już w 8. minucie gola na 1:0 dla Chojniczanki strzelił dwudziestoczteroletni pomocnik, Marcin Kozina.
Po strzelonym golu chojniczanie "nabrali wiatru w żagle" i zaczęli jeszcze odważniej atakować na bramkę kaliszan. Aktywni na boisku po stronie gospodarzy byli: Shun Shibata, Patryk Olejnik, Damian Michalik, Marcin Kozina, Dariusz Kamiński oraz Maciej Firlej. Przewaga i dominacja Chojniczanki nie przełożyła się jednak na gole. Z drugiej strony ofensywni zawodnicy KKS-u (Mateusz Andruszko, Karol Danielak, Jakub Paszkowski, Bartłomiej Putno, Mateusz Wypych i Przemysław Zdybowicz) nie potrafili skutecznie zagrozić bramce bronionej przez Damiana Primela. Do przerwy zatem Chojniczanka Chojnice prowadziła z KKS-em Kalisz 1:0.
Druga połowa rozpoczęła się lepiej dla graczy gości. Niespodziewanie dla kibiców Chojniczanki ich ulubieńcy stracili dwie bramki w pierwszych ośmiu minutach drugiej odsłony meczu. W 48. i 53. minucie bramki dla kaliszan strzelił pomocnik Bartłomiej Putno.
Chojniczanie przegrywali 1:2, ale się nie poddali. W 62. minucie gola wyrównującego dla chojniczan strzelił Oleksii Bykov, a minutę później Chojniczankę wyprowadził na prowadzenie łotewski snajper Valerijs Sabala.
Kaliszanie po straconych bramkach zmobilizowali się i do końca meczu skutecznie walczyli o remis. W doliczonym czasie gry drugiej połowy rezultat spotkania na 3:3 ustalił pomocnik kaliszan, Kacper Skibicki. Spotkanie w Chojnicach zakończyło się podziałem punktów (3:3).
Po pięciu ligowych meczach Chojniczanka zajmuje trzynaste miejsce w tabeli z dorobkiem pięciu punktów, z kolei KKS Kalisz plasuje się na dziesiątej pozycji również z pięcioma punktami na koncie (kaliszanie mają lepszy bilans bramkowy od chojniczan).