Jan Zdechlik
1 minut czytania
15 Jun
15Jun

Jan Zdechlik: Gratulacje z okazji awansu, to są chwile które zostają z człowiekiem na całe życie, ale ja zacznę w ten sposób. Genialny gol, jak strzelać pierwszą bramkę w seniorskiej karierze to właśnie tak. Co cię skłoniło do takiego uderzenia?

Bartosz Brzęk: No tak, to jest mój pierwszy gol nie tylko w sezonie ale także w mojej seniorskiej karierze, natomiast co mnie skłoniło do takiego uderzenia? Zawsze tam byłem ustawiany żeby asekurować rzuty rożne ale teraz jakoś podszedłem wyżej, widziałem że piłka leci to stwierdziłem, że lepiej będzie uderzyć niż pozwolić żeby z tego poszła jakaś kontra, a że piłka spadła mi idealnie na stopę to teraz mogę się tylko z tego cieszyć.


Jan Zdechlik: Jeśli chodzi o Chojniczankę to pewnie z perspektywy boiska zauważyłeś, że goście dzisiaj byli całkowicie bezradni. Czy z twojej perspektywy, coś co zauważyłeś z boiska co sprawiło że ten mecz był przez was całkiem zdominowany? 

Bartosz Brzęk: Pierwsza połowa w szczególności to zdecydowanie nasza dominacja, Chojniczanka nie stworzyła sobie ani jednej szansy. Druga połowa już można powiedzieć, że bardziej wyrównana ale nadal goście zdołali oddać jeden celny strzał a z naszej strony to już była bardziej taka gra pod wynik, ale też były momenty, w których piłkę kontrolowaliśmy, wychodziliśmy z kontratakami, a czym bliżej było ostatniego gwizdka tym większa była nasza koncentracja i chęć dotrzymania tego wyniku.


Jan Zdechlik: Pewnie jeszcze o tym nie myślałeś, ale czy wolałbyś zostać jeszcze w Krakowie na następny sezon i powalczyć z Wieczystą o awans do Ekstraklasy czy jednak myślisz o powrocie do Gdańska?

Bartosz Brzęk: Wszystko rozstrzygnie się w nadchodzących dniach, jeszcze niczego nie możemy być pewni. Sam nic nie wiem więc za parę dni się wszystkiego dowiemy.


Jan Zdechlik: No to już takie ostatnie pytanie, jak jest awans to musi być jakaś feta. Czy planujecie jakąś drużynową imprezę po tak wyczerpującym sezonie?

Bartosz Brzęk: Na razie czekamy, zbieramy się w szatni ale pewnie coś się wymyśli. 


Jan Zdechlik: Dzięki, to wszystko ode mnie. Wszystkiego dobrego i udanej zabawy życzę.


Foto: Krzysztof Porębski / PressFocus

Komentarze
* Ten email nie zostanie opublikowany na stronie.