Mateusz Gąsiorowski
1 minut czytania
25 Aug
25Aug

Polskie kluby cieszą się z miejsca, które daje kwalifikację w Europejskich pucharach. Pierwsza myśl kibiców, że uda się wreszcie przełamać zła passę polskich ekip, czyli brak zakwalifikowania się do Ligi Mistrzów czy także do Ligi Europy. Scenariusz jest zwykle taki sam, drużyna z Ekstraklasy wygląda na papierze lepiej od rywala, choć w większości przypadków wygląda to o wiele inaczej. Polska Premier League nabiera coraz to większy rozpęd co do powiększania swojego budżetu i nowocześniejszych stadionów, to co jednak jest, przyczyną, że przegrywamy z drużynami z Chorwacji, Czech czy Islandii?

Niski poziom ligi

Ekstraklasa uchodzi za ciekawą ligę i wyrównaną, choć w Europie nie ma to jakiegoś znaczenia. Problemem jest nasza jakość piłkarska- tempo gry jest wolniejsze niż w lidze czeskiej lub w chorwackiej, Pressing polskich drużyn można opisać jednym słowem Ekstraklasa, jest bardzo chaotyczny i nieskuteczny. Nasze drużyny przekonują się, że w Europie trzeba grać o wiele szybciej i agresywniej. Dobrym przykładem jest mecz Lecha Poznań, który w 2022 roku męczył się z Vikingurem, mimo że o wiele lepiej Poznaniacy przeważali organizacyjnie i budżetowo.

Transfery i brak liderów

Polskie Ekipy ściągają przeciętnych piłkarzy, którzy jednak nie stanowią realnego wzmocnienia w walce o Europę. Zamiast inwestować w piłkarzy z Polskiego podwórka czy chociaż by ogranych zawodników w Europejskich pucharach, to ściągają piłkarzy zagranicznych z powodu tego, że są z lig innych niż Polska. Zarząd ogłasza takiego piłkarza każdy kibic słabo znany się na piłce myśli, że będzie z niego super grajek, który w niesie coś nowego do tej ligi czy drużyny a tu nici z tego. Legia w 2018 przekonała, się boleśnie przegrywając z luksemburskim Dudelange- rywalem, który powinien być łatwą przeszkodą. Żaden z piłkarzy nie wziął na siebie ciężaru gry, ponieważ nie był, osobą oswoją z taką szybkością, do której nas przyzwyczaiła gra w Europie.

Zbyt szybka sprzedaż najlepszych

Każdy wyróżniający się piłkarz Ekstraklasy szybko opuszcza naszą ligę. Kluby cieszą się z transferów, ale nie potrafią zatrzymać liderów choćby na jeden sezon dłużej, by spróbować powalczyć z nim o zakwalifikowanie się do Europejskich pucharów. Raków Częstochowa stracił kilku kluczowych piłkarzy, jak i trenera. W kolejnym sezonie nie zdołał przejść eLM. To pokazuje, że myślenie krótkoterminowe wciąż wygrywa nad sportowymi ambicjami.

Podsumowanie

Polskie kluby wciąż zawodzą w Europie, ponieważ łączą w sobie kilka problemów: niski poziom ligi, chaotyczna polityka transferowa czy brak wyprzedawania najlepszych piłkarzy ligi. Dopóki drużyny z Ekstraklasy nie zaczną budować drużyn w sposób długofalowy, sukcesy takie jak Legia w Lidze Mistrzów czy Jagiellonia w Lidze Konferencji pozostaną rzadkimi wyjątkami, a nie normą.

Komentarze
* Ten email nie zostanie opublikowany na stronie.