To nie koniec telenoweli pod tytułem ,,upadłość Kotwicy Kołobrzeg''. Sąd Rejonowy w Koszalinie odrzucił wniosek o upadłość kołobrzeskiego klubu. Największym przegranym tego werdyktu jest Adam Dzik, który będzie musiał uregulować wypłaty wobec pracowników klubu.
W czerwcu tego roku, Adam Dzik mailowo poinformował zawodników i członków sztabu szkoleniowego Kotwicy Kołobrzeg o zwolnieniu. Oprócz sposobu zwolnienia, szokująca jest jeszcze jedna rzecz - ,,Perła Bałtyku'' w taki sposób zarządzana była przez lata! ,,Płaciliśmy z własnych pieniędzy lub pożyczanych. Nie wszyscy piłkarze uregulowali dług u kucharza. Zdarzały się przykre sytuacje, że Krystian za swoją pracę domagał się pieniędzy, ale nie wszyscy mieli.'' - wyznał Piotr Tworek, który był trenerem Kotwicy w rundzie wiosennej minionego sezonu. Nieoczywiste było, czy nadmorski zespół w ogóle do niej przystąpi. Zimą PZPN zdecydował się zawiesić Kotwicyt licencję. Ostatecznie udało się ją ,,odzyskać'', lecz nie był to koniec problemów.
Fot.: Norbert Skórzewski / X
W rundzie rewanżowej klub borykał się z masą problemów finansowo-organizacyjnych. Na ławce w meczu ze Stalą Rzeszów kołobrzeżanie mieli zaledwie dwóch zawodników. Przeciwko Polonii Warszawa Piotr Tworek zmuszony był do wprowadzenia na lewą obronę bramkarza - Kacpra Krzepisza. ,,Perła Bałtyku'' w meczu z Górnikiem Łęczna otrzymała walkowera, a na spotkaniu ostatniej kolejki przeciwko Bruk-Betowi Joshua Perez miał na koszulce numer napisany markerem. Ta historia nie miała prawa skończyć się happy endem.
Piłkarze, sztab i personel nie otrzymywał wypłat. W lipcu, dwóch piłkarzy Kotwicy złożyli do prokuratury zawiadomienie wobec Adama Dzika. ,,Celem będzie wykazanie oszustwa w działaniach prezesa. Kilku innych zawodników jeszcze się waha.'' - informował Norbert Skórzewski, dziennikarz dobrze zorientowany w sprawach kołobrzeskiego klubu.
Sam Dzik po złożeniu wniosku o upadłość liczył, że sąd rozpatrzy go pozytywnie, a on nie będzie musiał regulować zaległości wobec piłkarzy. Tak się jednak nie stało. Sąd Rejonowy w Koszalinie zdecydował się odrzucić złożony przez Adama Dzika wniosek. Tym samym będzie on musiał zapłacić zaległe pensje wobec pracowników klubu - piłkarzy, sztabu szkoleniowego i personelu.
Fot: Newspix