Po odejściu z Kielc dwóch kluczowych napastników, Adriana Dalmau i Rwigenijia Szykawce, w klubie został tylko jeden typowy napastnik, a jest nim Daniel Bąk, który pod koniec rundy wiosennej dostawał szanse od Jacka Zielińskiego. Jednak kibice zapamiętali go niezbyt dobrze po meczu z Lechią Gdańsk. To sam trener wierzy w jego umiejętności, jednak jeden napastnik to nadal zbyt mało, by budować na nim kadrę. Korona Kielce, która prowadzi transfery pod okiem nowego prezesa, Łukasza Maciejczyka, sprowadziła już do klubu trzech zawodników, jednak żaden z nich nie był napastnikiem.
Czytaj więcej