W meczu 31. kolejki Betclic Górnik Łęczna podejmował u siebie Pogoń Siedlce. Łęcznianie tracą tylko kilka punktów do znajdującej się w strefie barażowej Polonii Warszawa i marzą o awansie do barażów Ekstraklasę, natomiast Siedlczanie zajmują przedostatnie miejsce w tabeli i pragną pozostać po sezonie w 1. lidze.
Mecz rozpoczął się lepiej dla graczy Pogoni. Nieoczekiwanie to Siedlczanie przez pierwsze czterdzieści minut gry przeważali i oddali w tym czasie aż pięć strzałów na bramkę Łęcznian bronioną przez doświadczonego słowackiego golkipera Branislava Pindrocha. Po stronie Siedlczan w grze ofensywnej wyróżniali się napastnicy Karol Podliński oraz Daniel Pik. Dobrze prezentowali się również pomocnicy Siedlczan, którzy napędzali grę gości. Po stronie Łęcznian solidne zawody rozegrali stoperzy Jonathan De Amo oraz Damian Zbozień.
Mimo przewagi Pogoni to Górnik strzelił bramkę. Gola na 1:0 dla Łęcznian zdobył w 44. minucie meczu dwudziestojednoletni słowacki napastnik Branislav Spacil. Siedlczanie, załamani straconą bramką, do końca pierwszej połowy nie potrafili wyrównać. Do przerwy Górnik wygrywał 1:0.
Druga połowa spotkania rozpoczęła się lepiej dla graczy gości. To oni przeważali. W 52. minucie gola wyrównującego zdobył, po asyście pomocnika Damiana Szuprytowskiego, snajper Pogoni—Karol Podliński.
Gol wyrównujący podziałał motywująco na graczy gości. W 64. minucie bramkę na 2:1 dla Pogoni strzelił, po asyście bocznego obrońcy Krystiana Misa, stoper
Marcin Flis. Cios wykańczający, bo tak należy nazwać gola na 3:1 dla gości, został wyprowadzony w 81. minucie meczu—po asyście Macieja Famulaka drugą bramkę w meczu zdobył Karol Podliński.
Mecz zakończył się nieoczekiwanym zwycięstwem Pogoni 3:1. Wygrana w Łęcznej daje nadzieję Siedlczanom na zachowanie pierwszoligowego bytu. Porażka u siebie z Pogonią Siedlce bardzo rozczarowała fanów Górnika Łęczna z dwóch powodów—po pierwsze, gracze z Łęcznej przystępowali do piątkowego starcia jako faworyci, po drugie, brak punktów w piątkowym spotkaniu oddala drużynę z Lubelszczyzny od awansu do barażów o Ekstraklasę. Jeśli Polonia Warszawa wygra w sobotę ze Stalą Stalowa Wola, strata drużyny z Łęcznej do miejsca w strefie barażowej będzie wynosić już sześć oczek.
Foto: Adam Walczak