Wojciech Zuziak
5 min read
01 May
01May

W świecie futbolu historie o późnych debiutach i nieoczekiwanych sukcesach są rzadkością. Jednak postać Grzegorza Piechny, znanego szerzej jako "Kiełbasa", udowadnia, że marzenia mogą się spełnić nawet wtedy, gdy nikt już w nie nie wierzy. Jego droga od masarni do reprezentacji Polski to opowieść bardziej prawdziwa niż niejedna bajka o Kopciuszku.


Skromne początki
Grzegorz Piechna urodził się 18 września 1976 roku w Opocznie. Piłka nożna była dla niego pasją od najmłodszych lat, ale życie szybko sprowadziło go na ziemię. Pracując jako zaopatrzeniowiec w masarni, łączył codzienny trud z grą w lokalnych klubach. Przydomek "Kiełbasa" przylgnął do niego właśnie w tamtym okresie – i to nie bez powodu. Praca w masarni oraz zamiłowanie do swojskiego stylu życia stały się jego znakiem rozpoznawczym.


Król strzelców... krok po kroku
Mimo braku profesjonalnego szkolenia, Piechna dysponował jednym bezcennym atutem – instynktem strzeleckim. W sezonie 1997/1998 barwach Woy Bukowiec Opoczyński zdobył 58 bramek w 34 meczach, co przykuło uwagę klubów z wyższych lig. Kolejny sezon spędził w II ligowej Ceramice Opoczno, ale tam był zaledwie rezerwowym. Rok 2000 spędził w III ligowym Pelikanie Łowicz. Kolejne 3 sezony grał w Ceramice Paradyż, gdzie dwukrotnie został królem strzelców IV ligi w tym w ostatnim sezonie zdobył 35 goli. Od tego momentu jego kariera nabrała rozpędu. W sezonie 2003/2004 w HEKO Czermno z 23 bramkami został królem strzelców III ligi. Takie wyniki dla większości zawodników z takich szczebli rozgrywkowych są szczytem kariery, ale dla niego był to dopiero początek.


Gwiazda Korony Kielce
Prawdziwy przełom nastąpił, gdy w 2004 roku zasilił szeregi Korony Kielce. Już w pierwszym sezonie strzelił 17 goli, pomagając klubowi w awansie do Ekstraklasy. Jednak to sezon 2005/2006 przeszedł do historii. Grzegorz Piechna zdobył wtedy 21 bramek, zostając królem strzelców polskiej ligi – wyczynem, którego nikt się po nim nie spodziewał (miał na koncie tytuły króla strzelców czterech najwyższych klas rozgrywkowych w Polsce). Nagle piłkarz z masarni stał się bohaterem całej piłkarskiej Polski. Warto dodać, że w sezonie 2005/2006 zgarnął kilka nagród: w listopadzie 2005 roku nagrodę Fair Play przyznawaną przez Międzynarodowy Komitet Fair Play, w grudniu tegoż roku ligowca i odkrycia roku, a w marcu 2006 roku najlepszego napastnika Ekstraklasy i odkrycia Ekstraklasy. Co do nagrody fair play należy tu przytoczyć ciekawą wypowiedź wiceprezesa PKOL-u Ryszarda Parulskiego: 

"Osiągnął sukcesy sportowe, ale nie zapomniał o bliskich, szkole, zwykłym życiu. Nawet o rozwożeniu kiełbasy"


Reprezentacja i zagraniczna przygoda
Forma Piechny została szybko dostrzeżona przez selekcjonera reprezentacji Polski. W listopadzie 2005 roku zadebiutował w meczu przeciwko Estonii –  zagrał całą II połowę wchodząc w miejsce Pawła Brożka i w 87 minucie zdobył gola.



Również przy powołaniach na Mundial 2006 w Niemczech selekcjoner Paweł Janas brał go pod uwagę, ale ostatecznie wraz z Tomaszem Frankowskim, Andrzejem Niedzielanem, Markiem Saganowskim i Łukaszem Sosinem został przez trenera odrzucony. 


Mimo to jego bajka trwała dalej. W czerwcu 2006 roku podpisał trzyletni kontrakt z Torpedo Moskwa, próbując swoich sił w rosyjskiej lidze. Tam jednak nie zdołał powtórzyć swoich sukcesów z Polski – po 15 meczach i 2 bramkach (przeciwko Rubinowi Kazań i Dynamo Moskwa) wrócił do kraju, bowiem na początku kolejnego sezonu miał problem ze znalezieniem się w kadrze meczowej.


Schyłek kariery i nowe życie
Po powrocie do Polski Piechna reprezentował kilka klubów: Widzew Łódź, Polonię Warszawa czy Kolejarza Stróże. Jednak w tych 3 zespołach w latach 2007-2009 w I i II lidze zagrał w 22 meczach i zdobył ledwie 3 bramki. W kolejnych sezonach grał w niższych ligach. W styczniu 2010 roku jeszcze raz spróbował sił zagranicą w greckim III ligowym AE Doxa Kranoulas, gdzie zdobył 6 goli. Jednak po pół roku musiał wrócić do kraju, ponieważ Komisja Ligi zabroniła zatrudniania piłkarzy spoza Grecji starszych niż 25 lat. Po powrocie do Polski głównie grał w Ceramice Opoczno, ale też w sezonie 2012/2013 grał w III ligowej Lechii Tomaszów Mazowiecki, zdobył 11 bramek i to był najlepszy wynik do końca gry w piłkę. Ostatecznie zakończył karierę w 2016 roku w barwach Ceramiki Opoczno. W reprezentacji występ przeciwko Estonii okazał się jedynym. Dziś mieszka w rodzinnym Opocznie, prowadzi własny biznes i chętnie uczestniczy w wydarzeniach charytatywnych, pozostając w pamięci kibiców jako symbol walki, pasji i spełnionych marzeń.


Kopciuszek polskiego futbolu
Grzegorz Piechna to dowód, że futbol pisze najbardziej nieprawdopodobne scenariusze. Jego droga na szczyt, późne odkrycie talentu i pokora wobec życia czynią z niego postać wyjątkową. To nie bajka. To prawdziwa historia człowieka, który dzięki ciężkiej pracy i wierze w siebie zdołał osiągnąć to, o czym marzył.


Foto: Newspix

Comments
* The email will not be published on the website.