Peter Rush
1 min read
30 May
30May

Korona Kielce w Ekstraklasie jest już od 3 sezonów, klub za każdym razem spisywany jest na miejsca spadkowe. Ten sezon również. Jednak gdy po połowie sezonu mogło się wydawać, że tak będzie, przyszła niespodziewanie zaskakująco dobra wiosna i żaden klub z Ekstraklasy nie mógł czuć się pewnie, grając z kielecką maszyną Jacka Zielińskiego.

Startem rundy jesiennej było starcie Pogoni Szczecin i Legii Warszawa. Wtedy trenerem żółto-czerwonych był jeszcze Kamil Kuzera, jednak w tym sezonie nie nacieszył się trenowaniem i poprowadził zaledwie 2 mecze, po czym został zwolniony. 
Przez jeden mecz Korona miała zastępczego trenera – zremisowała wtedy z Motorem Lublin 1:1 i był to pierwszy punkt w nowym sezonie. Po tym meczu ogłoszono Jacka Zielińskiego nowym trenerem zespołu.
Debiut nie należał do udanych, a oglądając na żywo pierwszy mecz z Cracovią, mogło się wydawać, że piłkarze nie wiedzą, co mają robić. Początki trenera nie były zbyt ciekawe – dopiero z czasem maszyna zaczęła się nieco wybudzać. Wygrana ze Stalą Mielec i Zagłębiem Lubin dała punkty na plus. Prawie udało się choćby zremisować z Lechem Poznań, jednak Patrik Walemark miał inne plany.Do końca sezonu gra wyglądała bardzo przeciętnie. Do sukcesów należy zapisać wygraną w Sercu Łodzi 1:0 oraz zwycięstwo w Pucharze Polski, również z Widzewem.

Gdy w przerwie zimowej skazywana przez dziennikarzy na spadek Korona Kielce zajmowała dopiero 16. miejsce, świetną robotę wykonał Jacek Zieliński – pozmieniał osoby w sztabie. Wszystkie ruchy okazały się strzałem w dziesiątkę. Świetny 1 punkt zdobyty w Warszawie podniósł nieco morale drużyny. Tydzień później doszło do starcia z Motorem Lublin – wygrane 1:0. Wyjazdowy remis urwany z Cracovią (1:1) również dodał otuchy.Wygrane nad Śląskiem, Puszczą, Jagiellonią, Widzewem i remisy na wyjazdach – nie licząc przegranej u siebie z Radomiakiem i na wyjeździe z Lechem – dawały kielczanom wysoką pozycję w lidze. Remis z Rakowem Częstochowa pozwolił myśleć o zajęciu 8. miejsca.
 Na koniec rundy, w meczu z Górnikiem Zabrze, prawie udało się wygrać, jednak kolejny gol stracony w końcówce dał Górnikowi remis.
Ostatecznie Korona Kielce, która w rundzie wiosennej przegrała tylko 2 mecze, zajęła 4. miejsce – patrząc tylko na tę rundę. W tabeli całego sezonu plasuje się obecnie na 11. miejscu. Prezes Korony, Łukasz Maciejczyk, celuje w przyszłym sezonie w top 8. Aktualnie trwa przebudowa kadry – z klubu odchodzą kluczowi zawodnicy. Największą stratą będzie pożegnanie kapitana – Miłosz Trojak nie przedłużył umowy i przenosi się do krajów azjatyckich.Korona Kielce znalazła już jego następcę – jest nim 25-letni Bułgar, Vitor Popov. Drugim kluczowym zawodnikiem jest Mariusz Fornalczyk, który jest blisko odejścia do Widzewa. Jak potoczą się jego losy w Łodzi? Dobre pytanie – na pewno kibice Widzewa nie chcieliby drugiego Łukowskiego.

W Kielcach w tym sezonie warto docenić kibiców. Mimo słabych wyników w pierwszej części sezonu, stawiali się w dobrej liczbie. A gdy przyszła dobra runda wiosenna, kibice wypełniali stadion do ostatniego miejsca. W meczach z Widzewem Łódź i Jagiellonią Białystok udało się nawet stworzyć dwupoziomowy młyn. W tym sezonie padł rekord średniej frekwencji, który wyniósł 11 139. Gratulacje dla kibiców – oby następny sezon również był udany.

Zdj:PiotrPośpiech/PolskieZwierciadłoFutbolu

Comments
* The email will not be published on the website.