Adam Walczak
1 minut czytania
02 May
02May

Miłosz Piekutowski ostatnie tygodnie może zaliczyć do udanych. Golkiper prezentuje się w nich kapitalnie. Wisienką na torcie było fenomenalne w jego wykonaniu spotkanie ze Stalą Rzeszów, kiedy to uratował swojej drużynie punkt. Śmiało więc można stwierdzić, że wyrasta nam kolejny bramkarski talent. Pytanie tylko, czy po powrocie z wypożyczenia do Jagiellonii dostanie minuty w ekipie ,,Dumy Podlasia'' ?


Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że na boiskach Betclic I Ligi wyrasta nam kolejny bramkarski talent. Mowa tutaj o Miłoszu Piekutowskim, który jest aktualnie wypożyczony z białostockiej Jagiellonii do Stali Stalowa Wola. Na Podkarpaciu 18-letni golkiper złapał pierwsze doświadczenie na poziomie I Ligi. Już od pierwszych spotkań prezentował się w niej bardzo dobrze. W jedenastu dotychczasowych spotkaniach na zapleczu Ekstraklasy, 18-latek zachował trzy czyste konta. Pamiętajmy, że jego zespół, Stal Stalowa Wola, plasuje się aktualnie na ostatnim miejscu w ligowej tabeli. Tyle, że najgorsze wyniki ,,Stalówka'' osiągała, kiedy między słupkami stali bardziej doświadczeni Mikołaj Smyłek i Adam Wilk. 


,,Wskoczenie'' Piekutowskiego do bramki pozytywnie więc wpłynęło na Stal. Pytanie tylko, czy wystarczy to na utrzymanie na zapleczu Ekstraklasy. Aktualnie do ,,bezpiecznej strefy'' piłkarze z Podkarpacia tracą pięć punktów. 


Przyszłość Piekutowskiego jest w Jagiellonii?

Po sezonie 18-latek wróci do Jagiellonii. Pytanie tylko, czy ,,Duma Podlasia'' zagwarantuje mu odpowiednią liczbę minut w pierwszym zespole? Występy w rezerwach Piekutowskiego nie będą raczej satysfakcjonować, tak więc los utalentowanego bramkarza wciąż nie jest do końca znany. Znacznie łatwiej byłoby w przypadku odejścia Sławomira Abramowicza, którym zainteresowane jest włoskie Udinese. 


Zobaczymy więc, co stanie się w najbliższej przyszłości z Miłoszem Piekutowskim. Wiadome jest jedno - ten zawodnik jest bardzo dużym talentem, o którym jeszcze nie raz usłyszymy. 


Foto: Stal Stalowa Wola

Komentarze
* Ten email nie zostanie opublikowany na stronie.