Kacper Piekutowski
1 minut czytania
09 Aug
09Aug

Wyjściowe składy:

Śląsk Wrocław:—bramkarz: Michał Szromnik; obrona: Tommaso Guercio—Serafin Szota—Mariusz Malec—Marc Llinares; pomoc: Jakub Jezierski—Patryk Sokołowski—Besar Halimi; atak: Piotr Samiec—Talar—Yegor Sharabura—Przemysław Banaszak

Miedź Legnica:—bramkarz: Jakub Wrąbel; obrona: Florian Hartherz—Kamil Kościelny—Adnan Kovacević—Bartosz Kwiecień; pomoc: Gleb Kuchko—Benedikt Mioc—Kamil Drygas—Juliusz Letniowski; atak: Jacek Podgórski—Daniel Stanclik

W meczu 4. kolejki Betclic 1. ligi doszło do derbów Dolnego Śląska—Śląsk Wrocław podejmował u siebie Miedź Legnica. W poprzedniej kolejce wrocławianie pokonali u siebie Ruch Chorzów 3:1, natomiast legniczanie przegrali na wyjeździe z rewelacyjnie grającym beniaminkiem 1. ligi, Pogonią Grodzisk Mazowiecki, aż 4:0.

Spotkanie rozpoczęło się lepiej dla zawodników gości. Przez pierwsze dziesięć minut legniczanie prowadzili grę i odważnie atakowali. Jednak od 11. minuty doszli do głosu wrocławianie, co szybko poskutkowało. Już w 16. minucie gola na 1:0 dla Śląska zdobył, po asyście obrońcy Tommaso Guercio, skrzydłowy Piotr Samiec—Talar.

Stracona bramka zdezorientowała graczy Miedzi, którzy ewidentnie zaczęli się gubić. W tej sytuacji inicjatywę przejęła druga linia Śląska, a zatem pomocnicy: Patryk Sokołowski, Jakub Jezierski i Besar Halimi. Od 17. minuty legniczanie zaczęli grać nerwowo. W 22. minucie żółtą kartkę obejrzał boczny defensor Miedzi, Bartosz Kwiecień. Pięć minut późnej żółtym kartonikiem został upomniany pomocnik wrocławian, Jakub Jezierski. 

Od 27. do 35. minuty spotkanie we Wrocławiu kolokwialnie mówiąc „siadło”—obie rywalizujące ze sobą drużyny toczyły ze sobą twardą walkę fizyczną w środku pola, nie padały strzały na obie bramki. Od 36. minuty ofensywa Miedzi zaczęła „dochodzić do głosu” (legniczanie oddali kilka celnych strzałów na bramkę Śląska). Ofensywa Miedzi przyniosła swój rezultat. W 45. minucie gola wyrównującego zdobył, po asyście napastnika Jacka Podgórskiego, doświadczony snajper Daniel Stanclik, który przyszedł latem do Miedzi ze Znicza Pruszków. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ już zmianie—do przerwy Śląsk Wrocław remisował u siebie z Miedzią Legnica 1:1.

Druga połowa zaczęła się źle dla legniczan—w 53. minucie drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę, obejrzał boczny obrońca Miedzi, Bartosz Kwiecień.
Druga połowa należała do wrocławian—to oni operowali futbolówką, utrzymywali się dłużej przy piłce, regulowali tempo gry, oddawali więcej strzałów na bramkę. Taki stan rzeczy musiał doprowadzić do goli dla Śląska. I doprowadził, i to dwukrotnie. Najpierw w 78. minucie bramkę na 2:1 dla wrocławian zdobył, po asyście obrońcy Tommaso Guercio, doświadczony snajper Przemysław Banaszak, a następnie w 90. minucie wynik na 3:1 dla Śląska ustalił hiszpański pomocnik, Arnau Ortiz. Przy golu Ortiza asystował wenezuelski pomocnik, Jorge Yriarte. 


Spotkanie zakończyło się pewnym zwycięstwem wrocławian. Po czterech kolejkach sezonu 2025/26 Betclic 1. ligi Miedź Legnica nie zdobyła nawet punktu i plasuje się na ostatnim miejscu w tabeli. Śląsk Wrocław natomiast po czterech ligowych meczach ma siedem „oczek” na koncie—wrocławianie na chwilę obecną zajmują pozycję w górnej połowie tabeli.






Komentarze
* Ten email nie zostanie opublikowany na stronie.