1 minut czytania
16 Jun

Wszyscy kibice i sympatycy Wieczystej Kraków po dzisiejszym spotkaniu wreszcie mogą odetchnąć z ulgą. Historia pod tytułem ,,Walka o awans'' dobiegła wreszcie końca, a co najważniejsze - zakończyła się happy endem. 


Udało się! Po licznych problemach napotkanych w rundzie wiosennej, piłkarze Wieczystej mogą finalnie świętować awans do Betclic I Ligi. Stało się dopiero po barażach i pokonaniu na własnym obiekcie ekip KKS-u Kalisz i Chojniczanki Chojnice. Ale jak to mówią - ,,liczy się efekt''.


Złe miłego początki

Zaczęło się bardzo dobrze. Wieczysta po rundzie jesiennej zajmowała drugie miejsce w tabeli. Wtedy mało kto spodziewał się, że Michała Pazdana i spółkę napotka aż tyle problemów z awansem. W okolicach końca marca przyszedł dołek, który zamienił się w kryzys. Zaczęło się od porażek z Pogonią Grodzisk Mazowiecki i Podbeskidziem Bielsko-Biała. Od meczu z Grodziszczanami przez dwa miesiące ekipa z Chałupnika zdobyła... sześć punktów, czyli o trzy mniej niż rozegranych w tym samym okresie spotkań. W międzyczasie zmienił się również trener. Sławomira Peszkę zastąpił Przemysław Cecherz - trener, który doskonale znał klimat krakowskiej szatni. Trenował on bowiem Wieczystą, gdy ta ,,pałętała się'' po niższych ligach. 


Samo przyjście Cecherza również gry krakowskiego zespołu nie zbawiło. Pierwszy komplet punktów zdobył dopiero w swoim piątym meczu na stanowisku trenera. W sezonie zasadniczym było to jednak pierwsze i ostatnie zwycięstwo. W ostatniej serii gier Wieczysta przegrała w Bielsko-Białej z tamtejszym Rekordem. Jasne było, że awans do pierwszej ligi wcale łatwą rzeczą nie będzie. Dla samego trenera brak promocji byłby prawdopodobnie końcem pracy w Krakowie. Może to wynikać również z charakteru właściciela klubu - Wojciecha Kwietnia. ,,W I lidze też będziemy walczyć o awans. Nie ma innego wyjścia. Prezes nie lubi przystanków.'' - powiedział na fecie z okazji awansu nie kto inny jak Przemysław Cecherz. 


Półfinał: Wieczysta Kraków - KKS Kalisz

W półfinale baraży na drodze żółto-czarnych stanął KKS Kalisz. Wielu kibiców, nawet tych sympatyzujących z Wieczystą spodziewało się zwycięstwa Kaliszan. Sam występ ekipy z wielkopolski w play-offach o awans był w pewnym sensie niespodzianką. Ewenementem na skalę światową wśród drużyny walczącej o awans jest na przykład ujemny bilans bramek. Ostatecznie podopieczni Przemysława Cecherza wygrali 3:1 i nie pozostawili żadnych złudzeń KKS-iakom.


Finał: Wieczysta Kraków - Chojniczanka Chojnice

Mecz o wszystko. Być, albo nie być. Wydaje się, że większa presja ciążyła na zawodnikach Wieczystej. W przypadku braku awansu większość z nich skazana byłoby na odejście z klubu, który byłby wzmocniony nową dawką zawodników zza granicy. 


Spotkanie zaczęło się dla Krakowian dobrze. Bramkę w 15-tej minucie meczu zdobył Paweł Łysiak. Warto zaznaczyć, że w tym meczu szczęście trzymało się właśnie Wieczystej. Było widać to już przy pierwszym trafieniu, autorstwa Łysiaka, kiedy to piłka po jego strzale odbiła się od jednego z piłkarzy Chluby Grodu Tura i wpadła do siatki strasznie przy tym myląc Damiana Primela.

Komentarze
* Ten email nie zostanie opublikowany na stronie.