Arka Gdynia dobrze przygotowana wraca do Ekstraklasy. Zespół nie przegrał końcówki sezonu 1. ligi, wygrał 3 z 4 sparingów i solidnie się wzmocnił (m.in. Kerk, Zator, Percan). Bez strat kadrowych, ze stabilnym trenerem i mocną defensywą — Arka może zaskoczyć i powalczyć o coś więcej niż tylko utrzymanie.
Arka Gdynia wraca do Ekstraklasy z dużymi nadziejami i solidnym przygotowaniem. Zespół Wojciecha Łobodzińskiego imponował w końcówce sezonu 1. ligi, prezentując jedną z najlepszych defensyw w rozgrywkach. W okresie przygotowawczym Arka wygrała 3 z 4 sparingów, nie tracąc w nich bramki. Klub wzmocnił kadrę m.in. Sebastianem Kerkiem (Widzew), Dominickiem Zatorem (Korona) i Diego Percanem (Barcelona Atlètic), nie tracąc przy tym żadnego kluczowego zawodnika. Transfery były przemyślane i kosztowały 0 euro, mimo że ich łączna wartość wynosi blisko 2 mln €.Zespół wygląda stabilnie, ma doświadczonego trenera i mocnych zawodników w każdej formacji. Arka może być czarnym koniem sezonu, jeśli utrzyma formę z końcówki poprzednich rozgrywek.
Po dwuletniej nieobecności w Ekstraklasie Arka Gdynia wraca na najwyższy poziom z mocnym planem – nie tylko przetrwać, ale także zbudować coś stabilnego. Drużyna Wojciecha Łobodzińskiego, która w zeszłym sezonie zajęła drugie miejsce w 1. lidze, imponowała nie tylko wynikami, ale i stylem gry. Końcówka sezonu była w ich wykonaniu niemal perfekcyjna – w ostatnich sześciu ligowych spotkaniach Arka nie przegrała ani razu, notując cztery zwycięstwa i dwa remisy. Szczególnie mocna była defensywa: zaledwie 0.80 straconego gola na mecz, a także najlepszy w lidze współczynnik expected goals against (xGA), który wyniósł 0.97.
Letni okres przygotowawczy tylko wzmocnił dobre wrażenie. Arka wygrała trzy z czterech sparingów – z Miedzią (5:0), Pogonią Szczecin (2:0) i Chojniczanką (2:0), nie tracąc przy tym ani jednej bramki. Jedynie porażka z GKS Tychy 0:2 może budzić lekkie obawy, ale miała miejsce na początku przygotowań i przy szerokich rotacjach w składzie.Największe wrażenie robi jednak praca wykonana na rynku transferowym. Gdynianie sprowadzili zawodników bez konieczności wykładania gotówki, a mimo to łączna wartość pozyskanych piłkarzy według danych z Transfermarkt wyniosła niemal dwa miliony euro. Do drużyny dołączyli m.in. Sebastian Kerk z Widzewa – ofensywny pomocnik z doświadczeniem w Ekstraklasie i Bundeslidze, Dominick Zator – solidny stoper z Korony Kielce, oraz Diego Percan, 23-letni Hiszpan z Barcelony Atlètic, który może okazać się transferowym strzałem w dziesiątkę, jeśli tylko szybko zaaklimatyzuje się w Polsce.
Do tego kilku młodych wraca z wypożyczeń, m.in. Borecki i Predenkiewicz, co poszerza możliwości rotacyjne. Warto też zaznaczyć, że klub nie stracił żadnego z kluczowych zawodników – odejścia były raczej kosmetyczne, dotyczyły piłkarzy drugiego planu. Średni wiek nowych zawodników to 24,6 roku – Arka odmładza kadrę, ale z głową. Cieszy też fakt, że na ławce zostaje Wojciech Łobodziński – trener, który potrafił poukładać drużynę zarówno pod względem taktycznym, jak i mentalnym.
W Gdyni nikt nie mówi głośno o pucharach, ale jeśli Arka wejdzie w sezon tak, jak kończyła poprzedni, może okazać się jednym z najciekawszych beniaminków ostatnich lat. Atutem będzie na pewno Stadion GOSiR, który zapełni się w pierwszych kolejkach do ostatniego miejsca – euforia powrotu do Ekstraklasy jest tam naprawdę duża. Na papierze wszystko wygląda obiecująco: silna kadra, rozsądne wzmocnienia, zgrany sztab i forma idąca w górę. Jasne, są znaki zapytania – Percan to melodia przyszłości, młodzi gracze muszą udźwignąć presję gry w elicie, a beniaminek zawsze wchodzi w sezon z bagażem niepewności.
Jeśli szukać czarnego konia Ekstraklasy 2025/2026, to Arka Gdynia jest jednym z pierwszych kandydatów.
Źródła:
Zdjęcie: Oficjalny FP Facebook Arka Gdynia
https://footystats.org/clubs/arka-gdynia-1929-795
https://www.flashscore.pl/druzyna/arka-gdynia/feEez0Ei/wyniki/
https://www.transfermarkt.pl/arka-gdynia/transfers/verein/6107/saison_id/2025
Fot.: Artur Skłodkowski / Trojmiasto.pl