Adam Walczak
1 minut czytania
26 Aug
26Aug

Slavia Praga w ostatnim czasie uważnie przygląda się napastnikom występującym w Ekstraklasie. Kilka dni temu mówiło się o zainteresowaniu Tomasem Bobckiem, lecz temat transferu upadł przez zbyt wysokie wymagania finansowe Lechii Gdańsk. Teraz działacze praskiego klubu ruszają po Jonatana Brauta Brunesa.


Slavia Praga nie dogadała się z Lechią Gdańsk w sprawie kupna Tomasa Bobcka. Jak się okazało, kwota 12,5 miliona Euro była dla prażan zaporowa. ,,Łączna kwota za podstawową cenę transferową wynosząca 12,5 miliona euro nie odzwierciedla wartości rynkowej zawodnika i nie ma sensu dla Slavii.'' - stwierdzają czeskie media. Działacze prażan upatrzyli sobie jednak innego napastnika, który występuje w polskiej Ekstraklasie. Chodzi o Jonatana Brauta Brunesa, który występuje w Rakowie Częstochowa. ,,Polacy już dali Brunesowi obietnicę, że go wypuszczą, jeśli otrzyma odpowiednią ofertę.'' - piszą nasi południowi sąsiedzi. 

Jonatan Braut Brunes (na zdjęciu) zdobył dla Rakowa w tym sezonie cztery gole

Według redakcji infotbal może chodzić o kwotę pięciu milionów Euro. Według Grzegorza Rudynka, Raków dogadał się ze Slavią w sprawie ewentualnego transferu. Norweski napastnik w barwach klubu spod Jasnej Góry w 38 spotkaniach zdobył 18 bramek. 4 z nich padły w tym sezonie. Sam zawodnik jest zainteresowany grą w Slavii, która w tym sezonie europejskich pucharów zagra w Lidze Mistrzów.  


O transferze kuzyna Erlinga Haalanda do Slavii wypowiedział się nawet trener prażan Jindrich Tripowsky: Otrzymaliśmy informację, że to może się udać, ale negocjacje są jeszcze dalekie od zakończenia. Raków gra obecnie w eliminacjach Ligi Konferencji, klub i zawodnik są na tym skoncentrowani, więc na pewno nie nastąpi to w ciągu kilku dni. - przekazał.


Slavia szuka wzmocnień ataku. W kadrze praskiego zespołu znajdziemy tylko dwóch środkowych napastników - Tomasa Chorego i Mojmira Chytila. Żaden z nich, w tym sezonie, nie potrafi jednak znaleźć formy. W aktualnie trwającej kampanii obaj zawodnicy zdobyli łącznie jedną bramkę. 


Fot.: PressFocus

Komentarze
* Ten email nie zostanie opublikowany na stronie.