Wczorajsze zaległe spotkanie 31. kolejki PKO BP Ekstraklasy z pewnością nie było udane dla Motoru Lublin. Ekipa z Lubelszczyzny przegrała z Pogonią Szczecin aż 0:3. Kibiców może martwić nie tylko sam wynik, ale i dramatycznie słaba gra w defensywie. Pojawia się więc pytanie, czy pewna formuła wśród podopiecznych Mateusza Stolarskiego się już nie wyczerpała?
,,Gratulacje dla Pogoni Szczecin za zwycięstwo w tym meczu. Myślę, że zasłużonego.'' - powiedział na konferencji prasowej po spotkaniu Pogoń Szczecin - Motor Lublin szkoleniowiec tych drugich - Mateusz Stolarski. Te dwa zdania dokładnie opisują przebieg wczorajszego meczu tych drużyn. Pogoń była zespołem o wiele lepszym, a przede wszystkim konkretniejszym. Zwycięstwo daje Portowcom nadzieję na zajęcie trzeciego miejsca na koniec sezonu, a co za tym idzie - grą w Europejskich Pucharach.
Katastrofa w defensywie Motoru
Wygrana z pewnością nie przyszłaby tak łatwo, gdyby zawodnicy Motoru nie popełniali aż tak kuriozalnych błędów w defensywie. Dla Motoru nie jest to nic nowego. Wystarczy przytoczyć sytuację sprzed tygodnia i katastrofalny w skutkach błąd przy wyprowadzeniu piłki. W Szczecinie znów nie popisał się Gasper Tratnik, który ewidentnie zawinił przy pierwszej bramki. Co do dwóch późniejszych trafień raczej nie można mieć do niego pretensji. Takowe można mieć do jego kolegów z linii obrony i pomocy, którzy w fazie bronienia wyglądają co najmniej kiepsko. Warto poprawić to, albowiem jeżeli w przyszłym sezonie sytuacja ta nie ulegnie poprawie na Lubelszczyźnie może zrobić się gorąco.
Nie zabierajmy też nic zawodnikom Pogoni Szczecin, a w głównej mierze Kamilowi Grosickiemu. Popularny ,,Grosik'' zagrał świetne zawody strzelając dwie bramki. Przy obu popisał się kapitalnym uderzeniem. 26. bramkę w tym sezonie do swojego dorobku dołożył też Efthymios Koulouris. Grek mierzonym uderzeniem pokonał Tratnika.
W następnej kolejce Portowców czeka kolejne ważne spotkanie. Pogoń zmierzy się na własnym stadionie z Lechią Gdańsk, która zapewniła już sobie utrzymanie w PKO BP Ekstraklasie. Motor zaś również u siebie podejmie Zagłębie Lubin. Miedziowi plasują się na 15. lokacie w tabeli z taką samą ilością punktów jak zespół z Gdańska.
Foto: Łukasz Wójcik / Motor Lublin