W hicie 1. ligi Arka Gdynia podjęła Bruk-Bet Termalicę Nieciecza, piłkarze Dawida Szwargi wygrali ten mecz 2:1, po czym awansowali do PKO BP Ekstraklasy. Kibice w Gdyni, po kilku latach, doczekali się gry na najwyższym poziomie rozgrywkowym.
W Gdyni, po pierwszej połowie, mamy wynik 2:1 dla gospodarzy. Ciekawa pierwsza połowa i strzelony piękny gol przez piłkarza Bruk-Betu Termaliki Nieciecza doprowadziły gości na prowadzenie. Jednak chwilę później piłka leci w pole karne, a tam, według sędziego Łukasza Kuźmy, bramkarz popełnia błąd i dyktuje rzut karny, który doprowadza Arkę do remisu, bo Szymon Sobczak pewnie wykorzystuje jedenastkę. Gdy w doliczonym czasie gry piłkarz Arki został sfaulowany w polu karnym, Szymon Sobczak w 51. minucie ponownie wykorzystał rzut karny i zbliżył Arkę do gry w PKO BP Ekstraklasie.
Druga połowa zaczęła się z przewagą gospodarzy. Arka naciskała na trzecią bramkę, którą udało się nawet strzelić, jednak chwilę wcześniej sędzia odgwizdał faul na obrońcy Bruk-Betu. W drugiej połowie mecz się nieco uspokoił, choć Arka Gdynia cały czas naciskała i stwarzała sytuacje, to nie mogła podwyższyć wyniku spotkania. Groźniejsze sytuacje miała jednak drużyna Bruk-Betu Termaliki Nieciecza. W 81. minucie, po ataku Bruk-Betu, piłkarz Arki fauluje zawodnika „Słoni” w sytuacji sam na sam, po czym Marc Navarro dostaje czerwoną kartkę i od tego czasu Arka musi radzić sobie w dziesiątkę. W doliczonym czasie gry piłkarze Arki Gdynia musieli sobie radzić w dziewięciu, bo z powodu urazu, po zderzeniu głowami, jeden z zawodników zszedł z boiska. Na koniec meczu Dominik Biniek zszedł z powodu drugiej żółtej kartki. Więc stan ludzi na boisku wyrównany.
Wyróżniającym się piłkarzem w zespole Arki był Szymon Sobczak. Strzelił co prawda dwa gole z rzutów karnych, ale miał naprawdę dużo okazji, aby zdobyć hat-tricka. Warto też dodać, że pierwszy rzut karny był wywalczony przez niego.