Resovia Rzeszów na inaugurację sezonu 2025/26 zremisowała z Chojniczanką Chojnice. Większość kibiców klubu z Podkarpacia byłoby zadowolonych z takiego rezultatu, gdyby nie fakt, że ,,Chluba Grodu Tura'' do wyrównania doprowadziła dopiero w końcówce meczu.
Nisko zawieszona poprzeczka
Resovia po mało udanej kampanii 2024/25 na kolejny sezon nie zawiesiła sobie wysoko poprzeczki. Nic więc dziwnego, że kibice biało-czerwonych przed aktualnie rozpoczynającym się sezonem nie mieli wielkich oczekiwań względem nieco przebudowanej drużyny. Drużynę z Podkarpacia opuścili m.in. Radosław Kanach, Maksymilian Hebel i Radosław Adamski. W ich miejsce przyszło co prawda kilku ciekawych zawodników z Patrykiem Romanowskim na czele, jednak wydaje się, że licznik zysków i strat na Wyspiańskiego jest na lekkim minusie.
Pierwszym rywalem Resovii okazała się być Chojniczanka. Ekipa z Chojnic ubiegły sezon zakończyła na finale baraży. Jako, że w lidze nie ma już drużyn tak silnych jak Wieczysta czy Polonia, to właśnie ,,Chluba Grodu Tura'' wyrasta na największego faworyta do awansu na zaplecze ekstraklasy.
Remis Chojniczance uratował... były gracz Resovii
Mimo kilku groźnych ataków ekipy Damiana Nowaka, to Resovia wyszła na prowadzenie. Taki obrót spraw był dość niespodziewany, między innymi dlatego, że groźniejsi byli chojniczanie. Rzeszowianie chcieli za wszelką cenę kontrolować boiskowe wydarzenia. Rozgrywanie futbolówki było jednak znacznie utrudnione, bowiem ekipa z Chojnic wielokrotnie stosowała wysoki pressing. Odpowiedzią ze strony podopiecznych Piotra Kołca na taki manewr taktyczny gości były dalekie piłki kierowane za linię obrony ,,Chluby Grodu Tura''.
Spotkanie bardzo energicznie przeżywał sam Kołc, który miał sporo zastrzeżeń do gry swojego zespołu. Ostatecznie Resovia na przerwę mogła schodzić z prowadzeniem, które utraciła dopiero w końcówce meczu. Frustrację kibiców rzeszowskiej drużyny pogłębił fakt, że strzelcem owej bramki okazał się Bartłomiej Eizenhart, który jeszcze w ubiegłym sezonie reprezentował barwy rzeszowskiego klubu.
Podział punktów nie satysfakcjonuje obu stron. Resovia długo prowadziła, Chojniczanka stworzyła kilka groźnych sytuacji. Ostatecznie obie drużyny powinny wyciągnąć lekcje z tego spotkania i zniwelować pojawiające się w nim błędy.
Kolejne spotkanie Resovia rozegra w sobotę, drugiego sierpnia. Rywalem biało-czerwonych będzie Zagłębie Sosnowiec. Chojniczanka na własnym stadionie podejmie Wartę Poznań. Pierwszy gwizdek w niedzielę, trzeciego sierpnia o godzinie 19:30.