Wojciech Zuziak
1 min read
01 Aug
01Aug

W środę 30 lipca 2025 roku, trener Piasta Gliwice w związku ze zbliżającym się meczem wyjazdowym z Wisłą Płock odpowiedział na pytania dziennikarzy.


Szkoleniowiec na pierwsze pytanie o wnioski na chłodno po meczu z Górnikiem powiedział, że cieszył się, że po raz pierwszy mógł się spotkać z fanami wspierających swój zespół, choć stadion nie był pełny. Uważa, że to był dobry występ Piasta i wyciąga z niego wiele dobrych rzeczy. 

"Jest mi przykro z zawodników, że nie wyciągnęli z tego coś więcej, ale jak to w piłce bywa nie możemy się nad zbyt długo rozwodzić i trzeba myśleć o następnym meczu."

Trener docenia dobry początek sezonu Wisły Płock, która zdobyła 6 punktów w 2 pierwszych meczach.

"Jest to dosyć popularne, że nowe zespoły awansujące z ligi niżej mają taką dobrą energię którą mogą się popisać w tych pierwszych meczach."

Molder powiedział, że gra Wisły Płock jest przejrzysta, co do tego, jak się bronią i atakują. Będą walczyć o każdy metr boiska, grając u siebie. Natomiast Piast swoim stylem gry będzie szukał zwycięstwa.

Co do sytuacji kadrowej Molder powiedział, że nie ma nowych kontuzji w zespole, ale też nikt nowy nie wrócił po kontuzji. Nie chciał się wypowiadać co do zmian w składzie, okaże się w meczu.

W kolejnym pytaniu wrócono do słabej II połowy meczu z Górnikiem. Trener stwierdził, że w II połowie pozwalaliśmy Górnikowi konstruować więcej sytuacji. W II połowie Hellebrand bardziej wchodził między środkowych obrońców Piasta. Górnik nie miał zbyt wielu sytuacji w I połowie, a w II była 1 sytuacja, która dała gola Górnikowi.

W następnym pytaniu padło pytanie, czy trener czeka na Dalmau po kontuzji. Trener uspakajał, że jest German Barkovskiy, który dobrze sobie radzi i Piast jest zabezpieczony, jeśli chodzi o napastników, ale Dalmau by się przydał. A jego powrót spowodowałby większą rywalizację na treningach i wtedy każdy bije się o pierwszy skład.

Na pytanie, czy Moldera obejrzenie pierwszego meczu Ekstraklasy z ławki rezerwowych spowodowało, że coś go zaskoczyło. Trener odpowiedział, że niezbyt.

"Jedyna rzecz, którą zauważa, to dużo przerw w grze, które zdarzają się i są spowodowane rożnymi kontuzjami. Chciałby, żeby gra bardziej przyśpieszyła i była bardziej dynamiczna."

Nie podoba mu się to, że z 90 minut czas efektywnej gry wynosi 42 minuty, co jest też złe dla kibiców.

Na koniec zapewnił, że będą kolejne transfery, ale najważniejsza jest jakość przychodzących nowych piłkarzy.


Fot.: PressFocus

Comments
* The email will not be published on the website.