Adam Walczak
1 minut czytania
20 Aug
20Aug

Znicz Pruszków w tym sezonie wygląda dramatycznie słabo. Wczoraj pruszkowska drużyna przegrała z Wisłą Kraków aż 0:7. Po meczu głos zabrał trener żółto-czerwonych, Peter Struhar, który przyznał, że plan na mecz jego zespołu skończył się już w... 4. minucie.


Znicz Pruszków nie ma najlepszego ,,wejścia'' w sezon. Pruszkowianie przegrali wszystkie 5 spotkań, tracąc łącznie 25 bramek. Kulminacja wszystkich bolączek żółto-czerwonych nastąpiła wczoraj. Pruszkowski zespół przegrał z Wisłą Kraków aż 0:7. Po spotkaniu głos zabrał trener klubu z Mazowsza - Peter Struhar, który przyznał, że plan na grę jego zespołu zakończył się w... 4. minucie, a dokładnie w momencie, gdy jego podopieczni stracili 1. gola. Nie trudno wywnioskować, że planem Znicza była popularna ,,obrona Częstochowy'' i czekanie na ewentualny kontratak. 


,,Mieliśmy plan na to spotkanie. Plan skończył się już w czwartej minucie, kiedy tracimy gola z rzutu karnego.'' - powiedział trener Znicza. ,,W przyszłości, jeśli będę tutaj, co Ci zawodnicy nie mogą tak grać. Zrobię wszystko, żeby to poprawić'' - dodał po chwili Struhar, dla którego jest to drugi mecz jako szkoleniowiec pruszkowskiej drużyny. W debiucie podopieczni Słowaka przegrali 1:4 z Pogonią Grodzisk Mazowiecki. 


Kolejną szansę na przełamanie niekorzystnej serii piłkarze Znicza będą mieli w niedzielę, 24. sierpnia. Pruszkowianie wybiorą się na mecz wyjazdowy z Odrą Opole.


Fot.: Sportnet

Komentarze
* Ten email nie zostanie opublikowany na stronie.