W ramach rewanżowego spotkania 2. rundy eliminacji Ligi Europy, Legia Warszawa na własnym stadionie pokonała czeski Banik Ostrawa 2:1. Pomimo korzystnego wyniku to właśnie Legioniści przez większość meczu przegrywali i dążyli do przechylenia szali na swoją stronę.
Skład desygnowany przez trenera Iordanescu zgodny był z przedmeczowymi prognozami i raczej nikt, ze zgromadzonych kibiców nie był nim zaskoczony. Rumuński szkoleniowiec podjął dwie zmiany w stosunku do poprzedniego meczu w europejskich pucharach. Na pozycji numer „9” od pierwszych minut mogliśmy oglądać Jean-Pierre Nsame, natomiast na prawnym skrzydle wystąpił Vahan Bichakchyan.
Początek spotkania to zdecydowana dominacja warszawskiego zespołu, który z ogromną determinacją i zaangażowaniem przystąpił do pojedynku. Już w pierwszych minutach mogli wyjść na prowadzenie za sprawą Nsame, który co prawda trafił bramkę, lecz sędzia liniowy zasygnalizował pozycję spaloną francuskiego zawodnika. Pomimo dobrego rozpoczęcia to właśnie Czesi cieszyli się z prowadzenia. Po stałym fragmencie gry i niemałym zamieszaniu w polu karnym Legii bramkę w 15 minucie zdobył Erik Prekop. Dalsza część pierwszej połowy to szanse na zdobycie bramki dla obu drużyn, jednak przy zauważalnej dominacji w posiadaniu piłki warszawskiej Legii. W 40 minucie Jean-Pierre Nsame ponownie umieścił piłkę w szatni, lecz po interwencji VAR-u została ona anulowana z powodu pozycji spalonej Pawła Wszołka. W pierwszej części spotkania z dobrej strony pokazał się także Bartek Kapustka, Ruben Vinagre czy wspomniany już wcześniej Paweł Wszołek, który napędzał ataki z prawej strony.
Druga połowa spotkania rozpoczęła się od zmian w obu zespołach. W Baniku Patrick Kpozo zmienił Davida Latala, natomiast w Legii Migouel Alfarela zmienił kontuzjowanego Juergena Elitima. Na wyrównanie rezultatu piłkarze z Łazienkowskiej nie kazali długo czekać i już w 54 minucie po raz trzeci w tym meczu do bramki rywali trafił popularny Nsame, notując bramkę w trzecim kolejnym występie. Świetne podanie od Bartosza Kapustki, odpowiedni timing i Francuz wyrównał wynik spotkania. Kolejne minuty to ciągły napór zawodników Legii, co przyniosło korzyść w 74 minucie, gdy piłkę do własnej bramki skierował Karel Pojezny, po fenomenalnym wejściu z piłką w pole karne Ryoyi Morishity. Japończyk otrzymał podanie od Vahana, a następnie ominął bramkarza przeciwników, uderzył w kierunku bramki, a rywal pomógł z umieszczeniem piłki w sieci. Pomimo korzystnego wyniku Legioniści nie cofnęli się do niskiej obrony, lecz nadal starali się grać ofensywnie. Mimo to w okolicach 90 minuty w polu karnym Tobiasza sfaulowany przez Wszołka został Prekop, a sędzia Simovic wskazał na 11 metr. Do wykonania rzutu karnego podszedł David Buchta, którego strzał odbił się od zewnętrznej strony słupka i uchronił Legię przed stratą bramki. Wynik do końca meczu pozostał niezmienny i Legioniści mogli cieszyć się z upragnionego zwycięstwa.
W grze drużyny z Łazienkowskiej 3 można zauważyć fachową rękę trenera Iordanescu, którego drużyna w pierwszych meczach sezonu 2025/26 wciąż jest niepokonana i notuje bilans pięciu zwycięstw i jednego remisu. Zdecydowanie życzymy sobie, aby Legia Warszawa w taki sposób zmierzała w kierunku fazy ligowej Ligi Europy.
W kolejnej fazie eliminacji Legia zmierzy się z cypryjskim AEK Larnaka, który wyeliminował słoweńskie NK Celje. Pierwsze spotkanie już za tydzień o godzinie 18:30 czasu polskiego.
Wyjściowe składy:
Legia Warszawa: Kacper Tobiasz – Ruben Vinagre (Artur Jędrzejczyk 90’) – Steve Kapuadi – Jan Ziółkowski – Paweł Wszołek – Juergen Elitim (46’ Migouel Alfarela) – Rafał Augustyniak – Bartosz Kapustka – Ryoya Morishita (Claude Goncalves 76’) – Jean-Pierre Nsame (81’ Ilya Shkurin) – Vahan Bichakchyan (Kacper Chodyna 76’)
Banik Ostrawa: Dominik Holec – Karel Pojezny – Matej Chalus – Michal Frydrych – Daniel Holzer (Dennis Owusu 79’) – Tomas Rigo (Ladislav Almasi 90’) – Jiri Boula – David Buchta (Alexander Munksgaard 90’) – Matej Sin (Tomas Zlatohlavek 79’) – Erik Prekop – David Latal (Patrick Kpozo 46’)
fot. Mishka / Legionisci.com