1 minut czytania
25 Jul
25Jul

Trzy zwycięstwa i jeden remis - tak prezentuje się bilans polskich ekip w pierwszych spotkaniach drugiej rundy eliminacji do europejskich pucharów. Nasi reprezentanci zdołali wbić swoim rywalom imponujące czternaście trafień, co nigdy wcześniej nie miało miejsca.


Zmagania w eliminacjach europejskich pucharów w aktualnie trwającym tygodniu okazały się najlepsze być najlepszymi w historii. Jak wylicza użytkownik ,,X'' - ,,AbsurDB'' - nigdy wcześniej nie zdarzyło się, aby nasi reprezentanci zanotowali lepsze wyniki niż trzy zwycięstwa i remis przy bilansie bramek 14:4. 


Co ciekawe, połowę wszystkich bramek zdobył mistrz Polski - Lech Poznań. ,,Kolejorz'' zwyciężył z islandzkim Breidablikiem 7:1. Trzy gole zdobył Raków, który pewnie pokonał słowacką Zylinę, a po dwóch trafieniach dołożyły Jagiellonia i Legia. Najbliżej wyniku z tego tygodnia byliśmy w 1975 roku, gdy przy takich samych wynikach nasi reprezentanci uzyskali bilans bramkowy na poziomie +10. 


W owym sezonie europejskich pucharów reprezentowały nas cztery drużyny, które aktualnie znajdują się w pierwszej lidze: Śląsk, Ruch oraz dwie Stale - z Mielca i Rzeszowa.


Najbliżej ,,wyniku strzeleckiego'' uzyskanego w ostatnich dniach polskie drużyny były dwa lata temu, gdy Pogoń, Lech, Ordabasy i Raków zdobyły łącznie trzynaście bramek.


Jest szansa na poprawę?

Z pewnością wynik ten tylko podwyższył oczekiwana względem kibiców. Trzeba pamiętać, że w kolejnych rundach na naszych ,,europejskich reprezentantów'' czekać będą coraz to mocniejsi rywale. 


Szansa na poprawienie i tak okazałego już dorobku również nie jest wysoka. Odpowiadający za połowę trafień polskich drużyn w ostatnich meczach Lech pojedzie na wymagający wyjazd na Islandię. Ostatnia wyprawa w te rejony świata zakończyła się dla ,,Kolejorza'' bardzo boleśnie. Ekipa z Poznania musiała uznać wyższość Vikinguru. Mecz wyjazdowy zagra również Raków, któremu przyjdzie pojechać na Słowację. 


Na własnych stadionach zagrają jednak Jagiellonia i Legia. Stadion tych drugich w wyniku bojkotu będzie jednak świecić pustkami. 


Fot.: PressFocus

Komentarze
* Ten email nie zostanie opublikowany na stronie.