Szymon Suchojad
1 minut czytania
02 Aug
02Aug

Wisła Płock kontynuuje fenomenalny początek sezonu w PKO BP Ekstraklasie. W meczu 3. kolejki podopieczni trenera Mariusza Misiury pokonali na własnym stadionie Piasta Gliwice 2:0, notując trzecią wygraną z rzędu. Goście z Gliwic pozostają natomiast bez zdobyczy punktowej i bramkowej.

Mecz pod pełną kontrolą gospodarzy

Spotkanie rozegrane na Orlen Stadionie im. Kazimierza Górskiego rozpoczęło się punktualnie o 20:30. Od pierwszych minut było widać, że gospodarze zamierzają przejąć inicjatywę i narzucić własny styl gry. Wisła Płock grała odważnie, z dużą intensywnością i pomysłem – co szybko przyniosło efekt. Jeszcze przed przerwą udało się wyjść na prowadzenie 1:0, co dodało Nafciarzom pewności siebie.W drugiej połowie zespół z Płocka nie odpuścił tempa. Piast próbował odpowiedzieć, miał większe posiadanie piłki, ale po raz kolejny zabrakło mu konkretów w ofensywie. Gliwiczanie nie zdołali stworzyć żadnej stuprocentowej okazji strzeleckiej. Wisła natomiast dołożyła drugie trafienie, przypieczętowując zwycięstwo i komplet punktów. Ostateczny rezultat – 2:0 dla Wisły – w pełni odzwierciedla przebieg spotkania. 

Warto podkreślić bardzo dobry występ trójki zawodników Wisły Płock: Dominika Kuna, Wiktora Nowaka oraz Jorge Jiméneza. Kuna tradycyjnie imponował aktywnością i dokładnością w rozegraniu, Nowak pokazał dojrzałość w środku pola mimo młodego wieku, a Jiménez był pewnym punktem ofensywy wpisując sie na listę strzelców. Ich forma miała istotny wpływ na końcowy wynik spotkania.

Piast Gliwice – dużo piłki, zero efektów

W przeciwieństwie do gospodarzy, Piast Gliwice wciąż nie może się przełamać. Co więcej, drużyna rozegrała do tej pory tylko dwa spotkania, ponieważ mecz z Legią Warszawa z 1. kolejki został przełożony. W obu rozegranych meczach gliwiczanie mieli optyczną przewagę i kontrolowali posiadanie piłki, jednak nie potrafili jej przełożyć na realne zagrożenie pod bramką rywala. Podobnie było i w Płocku – mimo większego czasu z piłką przy nodze, Piast ani razu nie stworzył sobie klarownej, stuprocentowej sytuacji. Problemem pozostaje skuteczność w ostatniej tercji boiska. To sprawia, że drużyna nie tylko nie punktuje, ale także nie zdobyła jeszcze ani jednej bramki w sezonie.

Podsumowanie

Wisła Płock wyrasta na jedną z najciekawszych drużyn początku sezonu. Zespół imponuje nie tylko wynikami, ale i dojrzałością w grze. Jeśli utrzymają tę formę, mogą realnie myśleć o górnej połowie tabeli, a być może nawet o walce o europejskie puchary. Piast Gliwice stoi natomiast przed trudnym zadaniem – musi znaleźć odpowiedzi i przełamać niemoc. Mimo niezłej organizacji w środku pola i przewagi w posiadaniu, brak konkretów ofensywnych przekreśla jakiekolwiek szanse na sukces. Kolejne spotkanie będzie kluczowe dla przyszłości zespołu w tym sezonie.

Komentarze
* Ten email nie zostanie opublikowany na stronie.