Adam Walczak
1 minut czytania
14 Oct
14Oct

Paweł Jaroszyński wzmocnił Górnika Łęczna. 31-latek po pobycie we Włoszech, wraca tam, gdzie wszystko się zaczęło - do Łęcznej. Lewy obrońca ma za zadanie pomóc klubowi, którego jest wychowankiem w utrzymaniu na poziomie pierwszej ligi. Pewne jest to, że nie będzie to łatwe zadanie.


Kto by się spodziewał, że Górnik Łęczna w październiku wykona jeszcze transferowy hit. Do Łęcznej wrócił Paweł Jaroszyński, który z tego niewielkiego miasta w województwie Lubelskim wyjeżdżał jako młody i utalentowany. Wraca z bagażem zagranicznych (i ekstraklasowych) doświadczeń, które na pewno pomogą mu w zmaganiach na poziomie Betclic 1. Ligi


Wielki powrót po czternastu latach! Paweł Jaroszyński znów w Łęcznej.

Paweł Jaroszyński jest wychowankiem Górnika. Klub z Łęcznej opuścił w 2011 na rzecz Cracovii Kraków. Wraz z drużyną Pasów w Ekstraklasie zadebiutował w sezonie 2013/14. Wówczas rozegrał 13 spotkań, nie zdobył gola ani asysty. Z czasem jego pozycja pod Wawelem zaczęła rosnąć, aż w 2017 roku związał się z włoskim Chievo. W klubie z Verony pełnił jedynie rolę zmiennika, dlatego dwa lata po transferze zmuszony był szukać sobie nowego klubu. 


Padło na Genoę, z której to szybko został wypożyczony do Salernitany. W tej drużynie rozegrał niezły sezon w Serie B, ale po powrocie z transferu czasowego również się nie przebił. Kolejne lata to tułaczka po różnych włoskich klubach, która zakończyła się dopiero latem 2023 roku. Dokładnie wtedy Jaroszyński znowu trafił do Cracovii. W Krakowie spędził tylko dwa lata (najpierw był wypożyczony), po czym znów pojechał spróbować szczęścia w Italii. Padło na Salernitanę, dla której w ubiegłym sezonie rozegrał tylko 14 spotkań. Cóż, Jaroszyński to książkowy przykład źle poprowadzonej kariery... 



Teraz 31-latek wraca do Łęcznej jako zawodnik zdecydowanie bardziej doświadczony. I to właśnie jego boiskowe obycie oraz spore umiejętności mają pomóc zielono-czarnym w utrzymaniu na zapleczu ekstraklasy. Jaroszyński z Górnikiem podpisał kontrakt do końca sezonu 2025/26.

Komentarze
* Ten email nie zostanie opublikowany na stronie.