Tadeusz Węgrzyn
1 minut czytania
18 Oct
18Oct

W 12. kolejce Ekstraklasy Cracovia zapewniła sobie 3 punkty wygrywając pewnie z Rakowem 2:0.Dla gospodarzy to wyraźne przełamanie po serii nierównych występów, natomiast dla Rakowa – kolejna porażka i coraz bardziej widoczny kryzys formy.


Pierwszy gol padł w 33. minucie. Po długim podaniu Mateusz Klich napędził akcję, a Filip Stojilković znakomicie obsłużył Martina Minczeva. Bułgar z zimną krwią skierował piłkę do bramki z najbliższej odległości, notując trzeciego gola w sezonie. Krótko po przerwie, w 51. minucie, wynik podwyższył Mauro Perković, który wykorzystał błąd obrońcy i precyzyjnym strzałem przypieczętował zwycięstwo Cracovii.

Raków przez całą pierwszą połowę nie oddał ani jednego celnego strzału. Choć częściej utrzymywał się przy piłce, nie potrafił znaleźć sposobu na dobrze zorganizowaną defensywę gospodarzy. Cracovia grała cierpliwie i konsekwentnie, czekając na swoje okazje, które wykorzystała z pełną skutecznością. Dzięki tej wygranej "Pasy" umocniły się na podium z dorobkiem 21 punktów. Raków natomiast zanotował już piątą porażkę w sezonie – tyle samo, ile przez cały poprzedni rok. Co więcej, zespół z Częstochowy wciąż nie potrafią wygrać w Krakowie od momentu swojego awansu do Ekstraklasy.

W 81. minucie na murawie pojawił się Ajdin Hasić, wracający po dłuższej przerwie spowodowanej kontuzją. Bośniak w krótkim występie pokazał, że jest gotowy znów dać Cracovii ten sam, wysoki poziom, jaki prezentował przed urazem. Kilka dynamicznych wejść i pewne operowanie piłką zwiastują, że jego powrót może okazać się ważnym wzmocnieniem dla zespołu Luki Elsnera w nadchodzących tygodniach.

Trener Luka Elsner może być zadowolony z tego, jak jego zespół zrealizował plan na mecz. Cracovia broniła się mądrze, nie pozwalając rywalowi na rozwinięcie skrzydeł, a gdy nadarzyła się okazja – wyprowadzała błyskawiczne, zabójczo skuteczne kontry. To zwycięstwo może stać się punktem zwrotnym i początkiem lepszej serii dla krakowskiej drużyny, która coraz wyraźniej pokazuje, że stać ją na walkę o podium tabeli.

Z kolei podopieczni Marka Papszuna znaleźli się w trudnym momencie. Mimo prób dominacji i kombinacyjnej gry, zabrakło im konkretów pod bramką rywala. Błąd w kryciu przy drugiej bramce tylko dopełnił obrazu bezradności. Jeśli Raków szybko nie odzyska skuteczności, może stracić kontakt z ligową czołówką. 

W meczu, który zapowiadał się na wyrównane starcie, górą okazał się zespół lepiej zorganizowany i bardziej zdeterminowany. Cracovia sięgnęła po trzy punkty, a Raków – kolejny sygnał ostrzegawczy. Przy Kałuży znów potwierdziło się, że Kraków pozostaje dla częstochowian twierdzą nie do zdobycia.



Fot.

https://przegladsportowy.onet.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/rakow-na-kolanach-w-krakowie-swietna-seria-przerwana/0rcdk5j?utm_source=Flashscore.pl&utm_medium=newsfeed

Komentarze
* Ten email nie zostanie opublikowany na stronie.