Górnik Zabrze aktywnie w tym okienku transferowym zaskakuje kibiców i ekspertów. Klub ze Śląska miesza doświadczenie, młodzieżową energię oraz zawodników z potencjałem na rozwój. Mimo sporego chaosu i braku konsekwencji pewnych decyzji, gdy spojrzymy na to szerzej, to możemy dojść do wniosku, że jeżeli trener Gašparík odpowiednio poukłada klocki, Górnik może być jednym z czarnych koni ligi.
Poniżej zestawienie kadry oraz kolejność, w jakiej prawdopodobnie będą wybierani zawodnicy do podstawowego składu i rotacji:
Bramkarze:
Majchrowicz, Łubik (pogłoska), Jeleń
Na pozycji bramkarza największe szanse na grę ma Majchrowicz. Trwa jednak monitoring rynku – możliwy transfer Łubika to dodatkowa opcja na wzmocnienie rywalizacji między słupkami. Jeleń jako młody bramkarz będzie zapewne pełnił rolę zmiennika.
Środek obrony:
Szcześniak, Janicki, Josema, Szala
W środku defensywy panuje spora konkurencja. Doświadczony Janicki i solidny Josema będą zapewne pierwszym wyborem, choć młodszy Szcześniak oraz Szala również mogą liczyć na minuty, szczególnie przy rotacjach czy kontuzjach.
Boki obrony:
Kmet, Janża, Sacek, Mazurek
Boki obrony wyglądają na dobrze obsadzone. Janża i Sacek mają już swoją markę, ale ambitni Kmet i Mazurek mogą naciskać na skład. Górnik będzie miał tutaj możliwość różnorodnych wariantów zarówno ofensywnych, jak i defensywnych.
Środek pola:
Hellebrand, Kubicki, Nowak, Sarapata (bliski transferu do FC Kopenhaga), Marsenić, Donio
To jedna z najciekawiej wyglądających formacji w zespole. Hellebrand, Kubicki czy Nowak to zawodnicy, którzy mogą nadać rytm grze. Sporym talentem jest Sarapata, choć jego możliwy transfer do FC Kopenhaga może osłabić głębię składu. Marsenić i Donio to zawodnicy, którzy mogą pełnić ważne funkcje w rotacji i przy grze na dwóch frontach, rozwijając się piłkarsko.
Skrzydłowi:
Lukoszek, Ishamel, Ambros, Olkowski, Sow
Na skrzydłach zespół stawia na różnorodność. Młodzież (Lukoszek, Ambros), doświadczenie (Olkowski) oraz zagraniczne akcenty (Ishamel, Sow) tworzą szeroką paletę możliwości dla Gašparíka – od klasycznej gry jeden na jeden po bardziej elastyczne ustawienia taktyczne.
Ofensywni pomocnicy:
Podolski, Dziegielewski, Young Jun Goh (pogłoska), Liseth (do grudnia)
Podolski nadal ma wiele do zaoferowania, zwłaszcza w roli lidera ofensywy i mentora dla młodych. Dziegielewski to młody talent z potencjałem, natomiast Liseth – choć tylko do grudnia – może być cennym ogniwem. Pogłoski o transferze Young Jun Goha sugerują, że klub szuka kreatywności i świeżości za plecami napastnika.
Napastnicy:
Zahović, Tsigirgotis, Barbosa, Buksa
Atak Górnika wygląda bardzo solidnie. Zahović to sprawdzona jakość, ale duże nadzieje wiąże się też z Buksą oraz Tsigirgotisem. Barbosa, jeśli tylko dobrze zaaklimatyzuje się w lidze, może okazać się cennym wzmocnieniem. Z takim zestawieniem trener będzie mógł rotować ustawieniem: klasyczna „dziewiątka”, duet, a nawet fałszywa dziewiątka.
W Zabrzu zbiera się naprawdę niezła paka. Kibice mają prawo być podekscytowani, bo jeśli trener Gašparík to dobrze ułoży, to ekipa ze Śląska może walczyć o najwyższe cele – nawet europejskie puchary. Szeroka i zróżnicowana kadra to fundament do skutecznego grania przez cały sezon, a aktywność transferowa pokazuje, że Górnik nie chce być ligowym średniakiem, tylko realnym pretendentem do czołówki Ekstraklasy.