W niedzielę 31 sierpnia w ramach siódmej kolejki PKO Ekstraklasy w wyjazdowym meczu z Lechem Poznań na ławce trenerskiej Widzewa w roli pierwszego szkoleniowca zasiądzie nowo mianowany na to stanowisko Patryk Czubak, który zastąpi zwolnionego wraz z początkiem tygodnia Żelijko Sopicia. Będzie to drugie podejście Czubaka w roli opiekuna pierwszej drużyny czerwono – biało – czerwonych. Ostatni raz miało to miejsce w rundzie wiosennej poprzedniego sezonu, kiedy to Patryk Czubak objął tę funkcję tymczasowo, prowadząc zespół w trzech meczach, do momentu znalezienia następcy odwołanego wcześniej Daniela Myśliwca.
Trudno obecnie mówić o debiucie, ponieważ miał on miejsce wiosną, niemniej jednak jest to pierwszy mecz młodego szkoleniowca RTS-u w Nowym Widzewie Roberta Dobrzyckiego jako trenera na stałe, nie jak w poprzednim przypadku – tymczasowo.
Jak wyglądały poprzednie debiuty trenerskie i tak zwane efekty „nowej miotły” następców swoich poprzedników w reaktywowanym i odbudowanym Widzewie prezentuję chronologicznie poniżej:
Pierwszym – historycznym trenerem reaktywowanego Widzewa był Witold Obarek, który wyselekcjonował i stworzył zespół zaczynający nową erę klubu z czerwonej części Łodzi w lidze czwartej. W debiucie zespół Witolda Obarka pokonał w meczu wyjazdowym Zawiszę Pajęczno 1-0. Zastępujący na tym stanowisku Obarka Marcin Płuska, kontynuując zaczęte dzieło swojego poprzednika wywalczył awans do trzeciej ligi, w debiucie, pokonując Orła Nieborów 3-1. Kolejni szkoleniowcy również odnosili zwycięstwa. Tomasz Muchiński 2-1 z MKS Ełk, Przemysław Cecherz 2-1 ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki oraz powracający po latach w roli szkoleniowca Franciszek Smuda 2-0 – również ze Świtem Nowy Dwór. Do historii przeszedł Radosław Mroczkowski, który zastąpił słynnego Franza w ostatniej kolejce trzeciej ligi, w której Widzew po meczu pełnym emocji i zwrotów akcji pokonał Sokoła Ostródę 3-2, tym samym, awansując na szczebel centralny rozgrywek naszego kraju. Po nieudanej wiośnie i serii remisów trenera Mroczkowskiego zastąpił Jacek Paszulewicz, którego pierwsze ligowe starcie zakończyło się remisem z Olimpią Elbląg 1-1.
Kolejni to Zbigniew Smółka, który debiutu się nie doczekał. Na stanowisko prezesa klubu została mianowana Martyna Pajączek, która do Łodzi w miejsce Smółki sprowadziła Marcina Kaczmarka, również z udanym i wygranym 2-1 początkiem z Gryfem Wejherowo . Po kompromitującym awansie do pierwszej ligi, a właściwie jego okolicznościach misję prowadzenia zespołu z Piłsudskiego 138 otrzymał Enkeleid Dobi. Na inaugurację i swoim trenerskim pierwszym razie na ławce Widzewa poległ z Radomiakiem 1-4. Nowa miotła w postaci Marcina Broniszewskiego również nie zrobiła rewolucji. Broniszewski uległ w debiucie 1-3 z Sandecją Nowy Sącz, z którą już problemów nie miał Janusz Niedźwiedź, odnosząc okazały triumf 3-0.
Na zdjęciu Janusz Niedźwiedź, który prowadził Widzew w latach 2021-2023
Drużyna Niedźwiedzia po latach tułaczki w niższych ligach awansowała do upragnionej Ekstraklasy, będąc nawet przez jakiś czas jej rewelacją. Efekt nowej miotły zadziałał również w przypadku trenera Daniela Myśliwca, który w Sercu Łodzi pokonał za swoim pierwszym razem Cracovię 2-0. Obejmujący tymczasowo trenerkę Patryk Czubak zremisował z Radomiakiem 1-1. Przejmujący posadę w nowej – bogatej erze Widzewa, chorwacki szkoleniowiec Żelijko Sopić przywitał się z polską ligą zwycięstwem w wyjazdowym spotkaniu z Piastem Gliwice 2-0.
Misję prowadzenia Nowego Widzewa otrzymuje nowy – stary trener, który jest z kolei szesnastym szkoleniowcem klubu od momentu jego odbudowy i reaktywacji. Bilans debiutów trenerskich łącznie to 10 zwycięstw, 2 remisy i 2 porażki. Jedynym bez debiutu trenerem zostaje Zbigniew Smółka. Jaki będzie efekt nowej miotły za sprawą osoby Patryka Czubaka przekonamy się już w najbliższą niedzielę, kiedy to nowemu trenerowi Widzewa przyjdzie się z mierzyć przy Bułgarskiej z Mistrzem Polski – poznańskim Lechem. Zapowiedź tego meczu możecie przeczytać na łamach Polskiego Zwierciadła Futbolu, która ukaże się w najbliższym czasie autorstwa naszego redakcyjnego kolegi – Piotra Pośpiecha.
Fot. Martyna Kowalska/ Widzew Łódź