Patryk Froncek
1 minut czytania
22 Sep
22Sep

Po 9 kolejkach sezonu Górnik Zabrze niespodziewanie lideruje w tabeli. Wczorajsza wygrana z Widzewem Łódź (3:2) była już szóstą w tym sezonie, co przy trzech porażkach daje zabrzanom imponujące 18 punktów. Postanowiłem sprawdzić, kiedy ostatnio „Trójkolorowi” mogli pochwalić się tak dobrym bilansem na tym etapie rozgrywek. Wyniki moich poszukiwań? Zaskakujące! Teoretycznie Górnik nigdy w swojej ponad 75-letniej historii nie zaliczył lepszego startu, choć matematycznie lepszy bilans odnotował ponad 30 lat temu. Dlaczego? Wyjaśniam poniżej.


Rekordowy początek sezonu

Wracając z wczorajszego meczu, zastanawiałem się, kiedy Górnik ostatnio osiągnął tak dobry wynik po 1/4 sezonu. Po powrocie do domu zagłębiłem się w statystyki i przeanalizowałem bilans punktowy po 9 kolejkach w ostatnich dekadach. Oto wyniki:

  • 2024/25: 11 pkt

  • 2023/24: 9 pkt

  • 2022/23: 10 pkt

  • 2021/22: 13 pkt

  • 2020/21: 16 pkt

  • 2019/20: 12 pkt

  • 2018/19: 8 pkt

  • 2017/18: 16 pkt

  • 2016/17: Górnik występował w I lidze

  • 2015/16: 6 pkt

  • 2014/15: 17 pkt

  • 2013/14: 16 pkt

  • 2012/13: 17 pkt

  • 2011/12: 9 pkt

  • 2010/11: 15 pkt

  • 2007/10: Górnik występował w I lidze

  • 2008/09: 5 pkt

  • 2007/08: 13 pkt

  • 2006/07: 9 pkt

  • 2005/06: 13 pkt

  • 2004/05: 10 pkt

  • 2003/04: 9 pkt

  • 2002/03: 14 pkt

  • 2001/02: 9 pkt

  • 2000/01: 5 pkt

  • 1999/00: 13 pkt

  • 1998/99: 16 pkt

  • 1997/98: 11 pkt

  • 1996/97: 5 pkt

  • 1995/96: 11 pkt

  • 1994/95: 19 pkt (w przeliczeniu na obecny system punktacji)

Dopiero w sezonie 1994/95 Górnik zanotował lepszy bilans. Warto jednak zauważyć, że był to ostatni sezon przed reformą systemu punktacji, kiedy za zwycięstwo przyznawano 2 punkty zamiast 3. W tamtym sezonie Górnik zdobył 14 punktów (5 wygranych, 4 remisy, 0 porażek), co w obecnym systemie dałoby 19 punktów – o jeden więcej niż teraz. Bilans meczów z sezonu 1994/95 prezentował się następująco: wygrane z Pogonią Szczecin (3:1), Hutnikiem Kraków (1:0), Stalą Stalowa Wola (6:0), Rakowem Częstochowa (1:0) i Zagłębiem Lubin (1:0) oraz remisy z Lechem Poznań (1:1), Petrochemią Płock (2:2), Ruchem Chorzów (1:1) i Widzewem Łódź (1:1).
Teoretycznie więc Górnik nigdy nie miał lepszego startu niż w trwającym sezonie, choć bilans z 1994/95 był minimalnie lepszy w przeliczeniu na obecne zasady.


Drużyna sprzed 30 lat - młoda siła Zabrza

Sezon 1994/95 to czas, gdy większości obecnych piłkarzy Górnika nie było jeszcze na świecie, a Lukas Podolski, dzisiejsza gwiazda zespołu, miał zaledwie 8 lat i kopał piłkę na treningach trampkarzy w Kolonii. Kto wtedy reprezentował barwy Górnika? Starsi kibice z pewnością pamiętają takie nazwiska, jak Tomasz Wałdoch, Tomasz Hajto czy Jerzy Brzęczek – wtedy jeszcze młokosy, dziś ikony tamtych czasów. Najstarszy z nich, Brzęczek, miał ledwie 24 lata, a jednak z tej grupy wyrósł na kapitana reprezentacji. Wszyscy oni z czasem stali się filarami kadry narodowej. Obok nich miejsce w drużynie znajdowali także solidni ligowcy – tacy jak Aleksander Kłak, Henryk Bałuszyński, Mieczysław Agafon czy Arkadiusz Kampka – którzy może nie trafiali na pierwsze strony gazet, ale dokładali swoją cegiełkę do tamtych emocji. Co ciekawe, drużyna składała się wyłącznie z Polaków, a większość zawodników była bardzo młoda – tylko trzech graczy miało ponad 30 lat. 
Tamten sezon zakończył się dla Górnika na solidnym 5. miejscu. Może właśnie to brak doświadczenia i wyrachowania sprawił, że młody zespół nie punktował już tak dobrze w pozostałej części sezonu. Ligę wygrała Legia Warszawa, przed Widzewem Łódź, GKS-em Katowice i Zagłębiem Lubin. Puchar Polski również trafił do Legii. W dzisiejszych realiach, gdzie cztery drużyny kwalifikują się do europejskich pucharów, 5. miejsce dałoby zatem Górnikowi upragnioną przepustkę do Europy.


Obiecujący prognostyk

18 punktów po 9 kolejkach to wynik, który stawia Górnika w gronie faworytów do walki o wysokie lokaty. Przyjrzyjmy się, jak w ostatnich sezonach radziły sobie zespoły z takim dorobkiem punktowym po 9 kolejkach (analiza obejmuje sezony z 18-zespołową Ekstraklasą, czyli od 2021/22):

  • 2024/25: Jagiellonia Białystok – 3. miejsce na koniec sezonu

  • 2023/24: Lech Poznań – 5. miejsce na koniec sezonu

  • 2022/ 23: Raków Częstochowa (19 pkt) – 1. miejsce na koniec sezonu

  • 2021/22: Lech Poznań –  1. miejsce na koniec sezonu

Statystyki sugerują, że Górnik jest w świetnej pozycji do walki o europejskie puchary, a nawet o mistrzostwo Polski. Szanse rosną, gdy weźmiemy pod uwagę słaby początek sezonu innych pretendentów, takich jak Pogoń Szczecin czy Widzew Łódź, oraz fakt, że czołowe drużyny – Jagiellonia, Legia, Lech i Raków – będą rozpraszać siły w rozgrywkach europejskich. Według wyliczeń statystyka piłkarskiego Piotra Klimka, którego profil gorąco polecam (x.com/pklimek99), Górnik ma obecnie 53,5% szans na awans do europejskich pucharów i 8,2% na zdobycie mistrzostwa Polski.


Od pucharu wody do pucharów Europy?

Po pierwszej kolejce sezonu, gdy Górnik pokonał Lechię Gdańsk 2:1, trener Michal Gasparik został zapytany przez naszego reportera, czy jego drużyna myśli o pucharach. Z uśmiechem odpowiedział, że na razie w zasięgu ma jedynie „puchar wody”, unosząc stojącą na stole szklankę. Po 9 kolejkach to pytanie nie brzmi już tak abstrakcyjnie. Górnik Zabrze, z najlepszym startem od 30 lat, pokazuje, że może być czarnym koniem tego sezonu. Czy „Trójkolorowi” utrzymają formę i spełnią marzenia kibiców o powrocie do europejskich pucharów? Czas pokaże, ale jedno jest pewne – w Zabrzu znów czuć piłkarską magię.


fot: Patryk Froncek / Polskie Zwierciadło Futbolu

Komentarze
* Ten email nie zostanie opublikowany na stronie.