W meczu szóstej kolejki PKO BP Ekstraklasy Górnik Zabrze podejmował u siebie GKS Katowice. W poprzedniej kolejce zabrzanie pewnie pokonali na wyjeździe Pogoń Szczecin (3:0), z kolei katowiczanie ograli u siebie Arkę Gdynia (4:1).
Pierwsza połowa spotkania w Zabrzu ewidentnie należała do gospodarzy-to oni przeważali na placu gry. Bardzo dobre zawody rozegrali zwłaszcza ofensywni gracze Górnika: pomocnicy (Lukas Ambros, Patrik Hellebrand i Jarosław Kubicki) oraz skrzydłowi (Ousmane Sow i Taofeek Ismaheel).
Jednak dzięki skutecznie grającej obronie gości dominacja zabrzan długo nie przekładała się na gole. Dopiero w 42. minucie starcia gola na 1:0 dla Górnika zdobył, wspomniany już, Patrik Hellebrand. Przy bramce czeskiego pomocnika asystował Senegalczyk, Ousmane Sow.
Stracony gol zmotywował zawodników GKS-u do wzmożonego pressingu, utrzymywania się przy piłce oraz szybkiego operowania futbolówką. Mimo dobrej postawy pomocników i napastników "Gieksy" (zwłaszcza Borjy Galana, Mateusza Kowalczyka, Kacpra Łukasiaka, Marcina Wasielewskiego i Bartosza Nowaka) do końca pierwszej połowy katowiczanom nie udało się doprowadzić do remisu. Do przerwy zatem Górnik Zabrze prowadził z GKS-em Katowice 1:0.
Druga połowa rozpoczęła się lepiej dla graczy gospodarzy. W 53. minucie gola na 2:0 dla zabrzan zdobył, po asyście Lukasa Ambrosa, Sondre Liseth. Jedenaście minut bramkę samobójczą strzelił Marten Kuusk.
Spotkanie zakończyło się pewną wygraną Górnika Zabrze 3:0. Po sześciu ligowych meczach zabrzanie mają na koncie dwanaście punktów, natomiast katowiczanie raptem cztery.