W niedzielnym starciu 5. kolejki Ekstraklasy zawitaliśmy do Radomia, gdzie miejscowy Radomiak Radom podjął białostocką ekipę. Z tego starcia górą wyszły „Pszczółki”, choć nie obyło się bez kontrowersji sędziowskich, a mecz zakończył się wynikiem 1–2.
W pierwszej połowie wynik otworzyli gospodarze tego starcia – na prowadzenie wyprowadził ich liderujący i wyróżniający się w ekipie z Radomia Jan Grzesik. Od tego momentu kibice w Radomiu uwierzyli w zwycięstwo, jednak dobre nastroje zepsuł Jesús Imaz, który w końcówce pierwszej połowy wyrównał i na tablicy wyników było 1–1. Warto dodać, że dla Imaza była to setna bramka w Ekstraklasie – śmiało można powiedzieć, że stał się prawdziwą hiszpańską legendą z Podlasia.
W drugiej połowie, jak i przez cały mecz, dominację miał zespół Adriana Siemieńca, który dzięki zmianom wprowadził trochę wiatru na skrzydłach – szczególnie Oskar Pietuszewski. Formalności dopełnił ponownie Jesús Imaz, który strzelił gola na 2–1 i zamknął tym samym wynik tego meczu. Choć „Warchoły” miały okazję, aby wyrównać, piłka trafiła w słupek i na nic zdały się starania ekipy z Radomia.
Po meczu nie obyło się bez kontrowersji – trener Radomiaka, João Henriques, wypowiedział się w sposób atakujący pod adresem Wojciecha Mycia, sędziego głównego tego spotkania. Więcej w artykule Adama Walczaka, który jest dostępny w linku poniżej.