Sezon 2025/26 Ekstraklasy rozpoczął się dla Korony Kielce od trudnych chwil, ale po 11 kolejkach drużyna pokazuje, że stabilizacja finansowa, mądre transfery i spokojna ręka trenera Jacka Zielińskiego mogą pozwolić klubowi myśleć o czymś więcej niż tylko o utrzymaniu w lidze.
Sięgając do historii powrotu Korony do Ekstraklasy, nie sposób nie przypomnieć sobie słodko-gorzkich czasów – awans i widmo spadku towarzyszyły kieleckiemu klubowi przez trzy sezony. Problemy finansowe, długi oraz brak środków na pozyskiwanie nowych piłkarzy były codziennością. Miasto Kielce, zadłużone od lat, nie widziało sensu w inwestowaniu w klub, a sytuacja wydawała się bardzo słaba
Zmiana nastąpiła, gdy miasto postanowiło wystawić klub na sprzedaż. Początkowo zainteresował się nim Mariusz Siewierski, który planował budowę drużyny opartą na gwiazdach futbolu. Jednak obawy miasta i kibiców opóźniły transakcję, a ostatecznie klub kupił Łukasz Maciejczyk – kibic Korony od dziecka, który od początku mówił szczerze i realistycznie o celach klubu. Nie obiecywał mistrzostwa z sezonu na sezon, lecz stopniowe budowanie pozycji drużyny. Uregulował sprawy finansowe, pospłacał piłkarzy i wprowadził stabilność która dziś pozwala przyciągać zawodników, o których jeszcze rok temu Korona mogła jedynie marzyć.

Fotografia / Piotr Pośpiech / PolskieZwierciadłoFutbolu
Sezon 2025/26 – od falstartu do serii zwycięstw
Sezon rozpoczął się od bolesnej porażki z Wisłą Płock 2-0, a kibice martwili się o formę drużyny. Trzeba jednak pamiętać, że Korona grała w dziewiątkę po dwóch czerwonych kartkach – sytuacja była trudna. Kolejny mecz z Legią Warszawa w pełnym składzie pokazał jeszcze wyraźniej, że zespół potrzebuje czasu na integrację. Porażka 0-2 nie była zaskoczeniem, ale nie zniechęciła trenera ani zawodników.
W trzeciej kolejce Korona pojechała na wyjazd do Lubina i po raz pierwszy w sezonie zdobyła punkt. Debiutanckiego gola strzelił Antonin, a mecz zakończył się podziałem punktów mimo że Koroniarze prowadzili przez część spotkania. Przełom nastąpił w meczu z Radomiakiem Radom – w ramach tzw. „Świętej Wojny” Korona wygrała pewnie 3-0, a kapitalny występ zanotowali Dawid Blanik i Wiktor Długosz, który wrócił po pauzie Brak Długosza w poprzednich meczach pokazał jak ważną rolę pełni w drużynie.
Na wyjeździe w Poznaniu Korona prowadziła po golu Długosza, choć trafienie było po spalonym. Mecz zakończył się remisem 1-1, a Korona pokazała charakter i zdolność do gry w trudnych warunkach. Późniejsze zwycięstwa nad Motorem Lublin (2-0), Bruk-Betem Termalicą Nieciecza oraz Pogonią i Lechią Gdańsk pozwoliły „Scyzorykom” marzyć o czymś więcej. W międzyczasie drużyna wygrała w Pucharze Polski ze Stalą Rzeszów, a seria ośmiu meczów bez porażki była najlepszym dowodem na progres zespołu. Serię tę przerwała dopiero porażka z Jagiellonią Białystok, która jednak nie zmienia faktu, że Korona wyraźnie zyskała sportową tożsamość i pewność siebie.
Fotografia / Piotr Pośpiech / PolskieZwierciadłoFutbolu
Ocena transferów – od tych mniej udanych do najlepszych
• Vladimir Nikolov – nowy napastnik z Bułgarii, grał od początku w podstawowym składzie, jednak nie strzelił gola ani nie zaliczył asysty. Transfer na razie wygląda słabo, ale przed nim jeszcze czas na odbudowę formy.
• Stjepan Dawidović – zagrał zbyt mało, aby w pełni ocenić jego potencjał. Niewykorzystane sytuacje w meczu z Pogonią Szczecin mogły zamknąć spotkanie i zapewnić spokojniejszy wynik. W meczu z Jagiellonią pokazał jeden udany drybling, ale nadal nie dorównuje formą Wiktorowi Długoszowi.
• Jakub Budnicki – przeciętny debiut, czerwona kartka w pierwszym meczu, ale zawodnik ma potencjał i czas pokaże jego wartość.
• Antonin – nowy napastnik, który w pierwszych meczach dał nadzieję kibicom. Strzelił bramki w meczach z Zagłębiem Lubin i Motorem Lublin, ale w Białymstoku nie błysnął. Potencjał wciąż drzemie w zawodniku.
• Slobodan Ruzebic – mimo zaledwie jednego meczu, jego występ można ocenić pozytywnie. W niedługim czasie, może wywalczyć miejsce w pierwszym składzie.
• Nikodem Niski – młody zawodnik, który potrafi zrobić zamieszanie w polu karnym. Przy większej liczbie minut w Ekstraklasie może udowodnić swój potencjał.
Najlepsze transfery to zdecydowanie:
• Wiktor Popov – stabilny prawy obrońca, który pokazał klasę w meczach z Lechią i Jagiellonią
.• Tamar Swetlin – środkowy pomocnik, który wprowadza spokój i kontrolę w środku pola. Razem z Martinem Remaclem tworzą duet dominujący w Ekstraklasie i dają Koronie przewagę w środku pola.

Perspektywy i wnioski
Do przerwy reprezentacyjnej Korona Kielce zrobiła ogromny progres sportowy. Drużyna gra z charakterem, stadion w Kielcach przyciąga pełne trybuny, a moda na Koronę w mieście wyraźnie się rozwija. Stabilizacja finansowa, mądre decyzje transferowe i spokojna ręka trenera Zielińskiego sprawiają, że „Scyzoryki” mogą myśleć o dalszych sukcesach w Ekstraklasie, a kibice mają powody do optymizmu.