Piotr Pośpiech
1 minut czytania
21 Sep
21Sep

W 9. kolejce PKO Ekstraklasy na stadionie miejskim w Gdyni doszło do starcia pomiędzy miejscową Arką a przyjezdnymi z Kielc. Mecz po 90 minutach zakończył się wynikiem 0:0, a gdyby piłkarze mieli grać jeszcze drugie 90 minut, dalej byłby wynik bezbramkowy, a najciekawszą akcję meczu stworzył Wiktor Długosz, który zgubił swojego buta, biegnąc z akcją w pole karne przeciwnika w samej skarpecie.


Pierwsza połowa nie zadowoliła ani jednych, ani drugich, a jak już wspomniałem, najciekawsza akcja była ta Wiktora Długosza. W drugiej połowie, dopiero po lepszym starcie Tamara Svetlina i główce Dawida Abramowicza, mogliśmy mieć bramki, jednak nic z tego – obie ekipy podzieliły się punktami.

Zespół Arki Gdynia wyglądał, jakby szukał sobie jednej, jedynej sytuacji w tym spotkaniu, a zespół Dawida Szwargi umiał grać tylko w defensywie, a w ofensywie zachowywał się, jakby pierwszy raz grał w piłkę. Korona Kielce również grała bardzo dobrze w defensywie, a gra ofensywna pozostawiała wiele do życzenia, jednak wyglądało to lepiej niż w przypadku Arki Gdynia.

Jacek Zieliński

– O tym spotkaniu za dużo nie da się powiedzieć. Był to mecz bardziej dla koneserów; bardzo zamknięty, graliśmy system na system. Zdawaliśmy sobie sprawę, że w takim ustawieniu Arki będą decydowały umiejętności indywidualne. Liczyliśmy na błysk Antonina, Długosza, Błanika czy też Svetlina. Nie powiem, że jesteśmy szczęśliwi po tym remisie, bo jesteśmy ludźmi ambitnymi, ale go doceniamy.

Dawid Szwarga

– W poprzednich meczach Korona głównie w ten sposób strzelała gole i kreowała sytuacje. Jesteśmy solidną drużyną w obronie, ale musimy też pracować nad znalezieniem optymalnej „11”, która pozwoli w pełni wykorzystać nasz ofensywny potencjał. Na pewno jest większy niż to, co dzisiaj pokazaliśmy.


Fot.: PAP


Komentarze
* Ten email nie zostanie opublikowany na stronie.