Krzysztof Pietrzykowski
4 minut czytania
04 Aug
04Aug

Pierwszy weekend sierpnia był czasem, gdzie na Polskich boiskach pachniało emocjami. Wszystko to działo się za pomocą III kolejki PKO BP Ekstraklasy. W poniedziałkowy poranek przyszedł czas aby to wszystko podsumować


Zagłębie Lubin - Korona Kielce 

Mecz, który w ten weekend miał za zadanie otworzyć wszystkie boiskowe emocje, wydarzenia w PKO BP Ekstraklasie to starcie pomiędzy Zagłębiem Lubin a Koroną Kielce. Przewidywania nie były zbyt wysokie co do poziomu gry obydwu ekip, gdyż ich początki w tym sezonie nie były jakieś szczególnie wybitne. Bardziej można powiedzieć, że pozostawiały wiele do życzenia. 

Sam mecz był jednak dość ciekawym widowiskiem, gdyż pierwszą połowę przeważali goście. Umieli oni stworzyć dogodne sytuacje, które mogłyby zaskoczyć bramkarza miedziowych. Druga połowa, a przeważnie jej początek należał do drużyny gospodarzy. Stworzyli sobie dwie dogodne sytuacje, które w odpowiedni sposób obronił golkiper Kieleckiego klubu. W 68 minucie padł pierwszy gol dla zespołu gości. Już dwie minuty później byliśmy świadkami wyrównania, po pięknej akcji skrzydłem ekipy miedzianych. 

Spotkanie mimo, że należało przed rozpoczęciem do mniej ciekawych ze względu na poziom jaki prezentują obydwie ekipy w tym sezonie mogło jednak wzbudzić trochę emocji swoim przebiegiem. Spotkanie zawierało dość ciekawy charakter z dwiema bramkami po bardzo dojrzałych piłkarsko akcjach.


Wisła Płock - Piast Gliwice

Drugim meczem zaplanowanym na piątkowe popołudnie była rywalizacja pomiędzy Wisłą Płock, a Piastem Gliwice. Wielkim faworytem tej rywalizacji mogła być drużyna gospodarzy, która jako beniaminek stała się wielką rewelacją początku zmagań tego sezonu. Po dwóch kolejkach są drużyną bez straty punktu. Piast natomiast pierwszego swojego meczu nie rozegrał, gdyż Legia skorzystała z prawa przełożenia go. Natomiast druga kolejka była dla nich przegrana z Górnikiem Zabrze

Drużyna przyjezdna w tym meczu przeważała pod względem posiadania piłki. Jednak przysłowiowe "mieć pikę przy nodze" nie oznacza stwarzać sobie klarowne, zagrażające sytuacje. Drużyna gości w pierwszej połowie nie stworzyła, żadnej ciekawej sytuacji, która mogłaby być dla nich nawet szansą na otworzenie wyniku. Bardziej gospodarze przejęli tą rolę strzelając w 44 minucie starcia gola na 1-0. Drugim trafieniem dla Płockiego klubu mogliśmy się doczekać po bardzo ciekawej akcji Dominka Kuna, który mając piłkę zdążył ją stracić, potem odzyskać, a na końcu strzelić w taki sposób, że od poprzeczki odbiła się na bramkarzu Piasta i trafiła do bramki. 

Wisła jako faworyt pokazała w tym meczu charakter i determinację, gdyż mimo mniejszego posiadania piłki i kontrolowania tego spotkania, to jednak ona tworzyła sobie klarowne i zagrażające bramce gości sytuacje. To jest piękny start ekipy prowadzonej przez Pana Misiurę. 

 


Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Pogoń Szczecin

Pierwszym meczem rozpoczynającym sobotnie zmagania w ramach III kolejki PKO BP Ekstraklasy było stracie pomiędzy beniaminkiem z Niecieczy, a Pogonią Szczecin. Obydwie drużyny w swoim dorobku przed rozpoczęciem tego widowiska mają po 3 punkty w swoim dorobku. Dwie ekipy również zwyciężały w swoich poprzednich meczach i to w doskonałym stylu. Pierwsza kolejka i zwycięstwo gospodarzy 4-0 nad Jagiellonią, natomiast druga kolejka to Pogoń dominująca Motor Lublin 4-1

Początek spotkania to wydarzenia na korzyść gospodarzy, którzy przeprowadzili swoje groźne akcje tuż po zakończeniu pierwszego kwadransu spotkania. Najpierw akcja ze skrzydła, potem rozegranie z narożnika boiska, które zakończyło się strzeleniem gola dla gospodarzy. Późniejsze wydarzenia to obustronna wymiana zdań na boisku. Naprzemienne konstruowanie akcji, gdzie wiele z nich było groźnych. Jedna z nich nawet zakończyła się golem dla Pogoni po rzucie rożnym, jednak sędzia VAR znalazł zastrzeżenia przy tym wykończeniu, gdyż po strzale zauważył zagranie ręką Mariana Huja. Po tej sytuacja nadal widzieliśmy ofensywną grę gości, która w efekcie dała im gola. Strzelcem jej był kapitan zespołu Kamil Grosicki

Te spotkanie swoim poziomem było bardzo wyrównane. Zaznaczając to, iż Pogoń jako 4 drużyna poprzedniego sezonu grała z beniaminkiem z Niecieczy to można zauważyć, że jest to drużyna, która potrafi się postawić wysoko notowanym ekipom Polskiej najwyższej klasie rozgrywkowej. Działo się tak już w meczu otwarcia pomiędzy Niecieczą a Jagiellonią, tak samo teraz doprowadzając do remisu mimo bardzo dobrej grze defensywnej


Widzew Łódź - GKS Katowice

Drugim starciem sobotnich zmagań na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Polsce jest mecz pomiędzy Widzewem Łódź a GKS-em Katowice. Gospodarze swój mecz rozegrają, aby przełamać smutki, które przywieźli z wyjazdu do Białegostoku, gdzie w doliczonym czasie gry stracili obydwie bramki i stracili możliwość 3 punktów. GKS swój sezon rozpoczął w dość słaby sposób, gdzie przegrał pierwszy mecz, a drugi zremisował. 

Początek spotkania i pierwsza dość ciekawa akcja skonstruowana przez drużynę gości została bardzo dobrze wybroniona przez Kikolskiego, bramkarza Łódzkiej ekipy. Potem przyszedł czas na akcję ze strony gospodarzy, którzy swoją akcję przeprowadzili w bardzo ciekawy sposób skrzydłem, dośrodkowując na dalszy słupek, gdzie nie było bramkarza zakończony strzałem i wynikiem na korzyść zawodników z Łodzi. Pod koniec pierwszej części spotkania akcent obecności dała ekipa gości, ale bez większego zagrożenia zakończył się atak skonstruowany przez GKS. Początek drugiej połowy to już kolejne kroki ku zwycięstwu Widzewa, gdyż mamy podwyższenie prowadzenia, które ostatecznie zostało anulowane po zagraniu piłki ręką przez strzelca tamtego trafienia. Doskonała końcówka w wykonaniu zawodników gospodarzy. Najpierw akcja skrzydłem, która zakończyła się golem samobójczym na korzyść Widzewa. Próba podania zakończyła się wybiciem piłki w kierunku własnej bramki i tam właśnie wpadła. W ostatniej minucie podstawowego czasu gry, kolejna akcja gospodarzy, zakończona dośrodkowaniem i strzałem dającym 3 trafienie.

Mimo, że to było spotkanie raczej dwóch drużyn z problemami na początku sezonu, ze smutkami po wydarzeniach po poprzednich starciach to jednak gospodarze nie załamali się i przełamali zły los zwyciężają w sposób bardzo atrakcyjny strzelając aż 3 bramki i nie dając szans zespołowi z Katowic. 


Lech Poznań - Górnik Zabrze

Ostatnim meczem sobotnich emocji na boiskach PKO BP Ekstraklasy było spotkanie pomiędzy Lechem Poznań, a Górnikiem Zabrze. Gospodarze obecnie w dobrej formie, choć przemęczeni graniem na dwóch frontach, a goście po dwóch zwycięstwach na początku sezonu. 

Początek spotkania był bardzo powolny. Obydwie ekipy na początku rywalizacji wolały się wyczuć, poznać plany taktyczne jakie przygotowali trenerzy drużyn przeciwnych, co dało nam jakąś ciekawszą akcje dopiero po 20 minucie meczu. Po godzinie gry na Enea Stadionie w Poznaniu zobaczyliśmy pierwszą bramkę otwierającą wynik na korzyść gospodarzy. 20 minut później kolejna akcja Kolejorza, który piękną akcją skrzydłem i strzałem z narożnika pola karnego Luisa Palmy zakończony obroną trafia do kapitana Mistrzów Polski i ten się nie myli. Mamy podwyższenie wyniku na 2-0. Goście w ostatniej minucie podstawowego czasu gry biorą się za odrabianie strat strzelając jedyną bramkę w tym meczu na swoją korzyść i mecz kończy się 3 punktami dla Lecha, a wynikiem 2-1. 

Lech Poznań mimo trudnej przeprawy w Eliminacjach Ligi Mistrzów bardzo ciężko pracuje też na Polskich boiskach, co pokazuje swoją dyspozycją w tym meczu zwyciężając go po dość ciężkiej przeprawie, ale skutecznej i na swoją korzyść



Cracovia - Lechia Gdańsk

Niedzielne emocje najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce otwierało spotkanie pomiędzy Cracovią, a Lechią Gdańsk. Cracovia, która swój sezon rozpoczęła od remontady Mistrza Polski, później pokonała rewolucję pierwszej kolejki, a dokładnie beniaminka z Niecieczy teraz przystępuje, aby pokazać się z wyśmienitej strony przeciwko Gdańsku, który rozpoczął zmagania od dwóch porażek i nadal pozostaje w 5 minusowym dorobku 

Na pierwsze ciekawe sytuacje boiskowe nie musieliśmy czekać nawet minuty od pierwszego gwizdka. Gospodarze przystąpili do akcji, która zakończyła się strzałem w boczną siatkę. Zagrożony remis został przełamany, ale na korzyść gości po pięknej akcji środkiem boiska i to właśnie gdańszczanie wychodzą na prowadzenie. Na około 10 minut przed zakończeniem pierwszej części spotkania gospodarze doprowadzają do remisu po błędzie jednego z zawodników linii defensywnej Lechii. Początek drugiej połowy to doskonała szansa dla Cracovii, jednak na trzy okazję w jednej akcji, żadna nie zostaje wykorzystana. Właśnie takie okazje lubią się zemścić i pięknym strzałem z dystansu bramkę zdobywa ekipa gości. Doliczony czas gry to kolejny fragment przewagi krakowskiego klubu, gdyż w tym właśnie momencie dublet notuje Stoinković, a mecz kończy się remisem 2-2 

Spotkanie, które otwierało niedzielne emocje wydawało się od początku na korzyść gospodarzy, ale jednak Lechia, która początek ma dość pechowy. Sezon rozpoczęty z deficytem punktowym, przegrane pierwsze dwa spotkania potrafi z meczu na mecz się zmieniać. Robi to oczywiście z pozytywnym rezultatem i pokazuje, że potrafi walczyć do końca.  

 


Radomiak Radom - Raków Częstochowa

Poniedziałkowe starcie, które po lekkich zmianach w terminarzu III kolejki i przełożeniu meczu Jagielloni z Motorem odbywa się w niedzielne popołudnie. Radomiak Radom na własnym stadionie podejmuje ekipę z Częstochowy. W tej rywalizacji nie da się określić jednoznacznego faworyta, gdyż doskonały sezon rozgrywa Radomiak Radom, a Raków jako ekipa grająca na dwóch frontach pokazuje, że łatwo się nie poddaje i chce walczyć na Polskich boiskach, stawiając w tym samym czasie czoła europejskim ekipom. 

Pierwsza Połowa tego spotkania to spokojne rozgrywanie piłki obydwu drużyn i kilka akcji gospodarzy. Raków w tej części meczu daje się wykazać ekipie z Radomia, samemu oddając tylko jeden strzał mogący zagrozić zmianie wyniku bezbramkowego. Pierwszą akcją drugiej połowy była prowadzona skrzydłem przez ekipę gości. Jednak zakończona wybiciem piłki głową poza boisko. Chwilę później po wybiciu piłki przez bramkarza Radomiaka strefę boczną przejęli gospodarze, którzy przeprowadzili piękna akcję i strzał Capity, dający prowadzenie ekipie z Radomia. Wynik podwyższają gospodarze z rzutu Karnego, po tym jak jeden z zawodników Radomskiej drużyny został sfaulowany gdzieś przy linii 16 metra. Takie wydarzenia boiskowe poruszają zawodników z Częstochowy do ataku mający nadrobić zaległości przy strzałach celnych i lepszym wyniku. Akcja, która kończy się rozegraniem główką nowego nabytku drużyny gości Lamin Diaby Fadiga asystuje Brunesowi, który strzela bramkę kontaktową. Jak widać kontaktowy wynik nie podoba się gospodarzom tej rywalizacji i pięć minut przed końcem podstawowego czasu gry tworzą akcję, która daje im 2 bramkowe prowadzenie i pewne zwycięstwo nad zawodnikami Rakowa 

Przełożone spotkanie ze względu na lukę w kalendarzu odnajduje wspaniałe emocje w Radomiu. Wiele akcji, które potrafiły zagrozić, a kibicom dać wiele dreszczy emocji daje korzyść punkową ekipie Radomiaka. Częstochowa mimo dobrej, aktywnej gry przegrywa 3-1

  

  

Legia Warszawa - Arka Gdynia 

Ostatnie niedzielne widowisko III kolejki PKO BP Ekstraklasy, będące również zwieńczeniem emocji całego weekendu z powodu przełożonego poniedziałkowego starcia Rakowa z Radomiakiem na niedzielne popołudnie. Uczestnikami tego meczu jako zawodnicy mający dać emocje na koniec tego piłkarskiego weekendu w najwyższej klasie rozgrywkowej to Legia Warszawa i Arka Gdynia. 

Początek spotkania to szansa stołecznego klubu, którego opuściło szczęście i Węglarz będący bramkarzem Arki robi wszystko co może i daje to ciągły remis w Warszawie. Arka będąca ekipą przyjezdną na stadion również potrafi zagrozić bramce Kacpra Tobiasza, którego w 40 minucie broni jedynie poprzeczka przed utratą remisu. Druga połowa to kolejna szansa dla Gdyńskiego klubu, ale okazuje się, że tym razem to bramka jest za wąska i broni przed prowadzeniem gości tylko słupek. Ostatnie minuty spotkania to wiele szans, bardzo zagrażających utracie remisu na korzyść gospodarzy. Wiele strzałów ze strony Legii, ale wyśmienita gra linii defensywnej Arki, która doprowadziła podział punktów do samego końca

Ostatnie spotkanie, które miało zwieńczyć emocje całego weekendu wypełniło swoją rolę w 100%. Mimo, że nie padła żadna bramka, to ciągle można było zauważyć akcje, które padały w kierunku bramki i jedynie albo linia defensywna, albo bramkarze, albo odrobina szczęścia broniła obydwa zespoły przed zwycięstwem tego spotkania  


Podsumowanie

III kolejka PKO BP Ekstraklasy to czas bardzo emocjonujący w najwyższej klasie rozgrywkowej. Rozegranych 8 meczy w ten weekend, gdzie tylko jeden zakończył się bezbramkowym remisem, ale i tak na bardzo wyśmienitym poziomie. Wiele przepięknych akcji przeprowadzonych przez nasze Polskie ekipy. Dużo bramek i dużo widowiskowych obron ze strony bramkarzy, czy samej linii defensywnej.


Komentarze
* Ten email nie zostanie opublikowany na stronie.